Figo z polskiej miedzi

Pół roku temu był na piłkarskim zakręcie. Wrócił do Polski, pojechał na Euro, dziś jest liderem Zagłębia i jednym z czołowych zawodników ekstraklasy.

Publikacja: 25.08.2016 23:00

Figo z polskiej miedzi

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Wołają na niego Figo, choć on sam nie pamięta, skąd wziął się ten pseudonim. Kiedyś na podwórku ktoś porównał go do portugalskiego gwiazdora i tak już zostało. Nie protestował, bo uwielbiał patrzeć na grę Realu Madryt, ale idola miał w dzieciństwie innego: w pokoju wisiały plakaty Zinedine’a Zidane’a.

Z charakteru geniusza z Marsylii w ogóle nie przypomina. Cichy, spokojny, skromny – mówią o nim koledzy. Nigdy nie lubił być w centrum uwagi. Ale – jak żartuje Robert Lewandowski – „sypnąć monologiem potrafi”.  Z nieśmiałością walczy od małego. W Chorzowie miał podobno zapisane w umowie, że raz na pół roku musi udzielić wywiadu klubowym mediom. Wie, że to ważna część obowiązków profesjonalnego piłkarza, ale woli błyszczeć na boisku niż przed kamerami.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej