Dzikie ostępy, klasztory i zabytki

Cztery z 12 „Rowerowych Królestw” szlaku Green Velo z masą atrakcji znajduje się na Podlasiu.

Publikacja: 22.08.2016 23:00

Dzikie ostępy, klasztory i zabytki

Foto: 123RF

Najdłuższa w kraju, rowerowa ścieżka biegnąca także przez województwo podlaskie przyciąga nie tylko cyklistów. Nic dziwnego – jest tutaj niespotykane nagromadzenie atrakcji przyrodniczych i kulturalnych.

– Ze szlaku korzystają coraz częściej również rolkarze, osoby jeżdżące na deskach i uprawiające nordic walking – mówi Bogdan Dyjuk, członek zarządu województwa podlaskiego.

592 km atrakcji

W pełni gotowa od końca 2015 r. Green Velo –trasa rowerowa w woj. podlaskim liczy 592 km i prowadzi od miejscowości Bolcie na granicy z Warmińsko-mazurskim, do Niemirowa na styku z Lubelskim. Jest też odnoga do Łomży.

Turyści mają do dyspozycji szlaki krótkie, długie, wymagające i łatwe, wiodące leśnymi duktami czy asfaltem. Po drodze niezliczone atrakcje, które na Green Velo są pogrupowane w tzw. „Rowerowe Królestwa”.

Zaczynając od północy pierwsze z nich to „Suwalszyczyna i Puszcza Augustowska”. Tu interesującym punktem są Bolcie na styku granic Polski, Litwy i Rosji, z punktem widokowym. Dalej trasa biegnie koło znanego wczasowiska Wiżajny. Okolice zamieszkuje mniejszość litewska, więc restauracje serwują specjały tej kuchni, takie jak kugel, czyli babka ziemniaczana.

Warte zwiedzenia są Suwałki i Augustów – największe miasta w tej części szlaku. W tym perła „królestwa”: Jezioro Wigry z leżącym na półwyspie klasztorem pokamedulskim (więcej o okolicach Wigier na str. R3). Dla turystów jest tu 130 miejsc noclegowych – pokoje i eremy z widokiem na jezioro i ogrody.

– Mamy pełną bazę noclegową, restaurację, gabinet odnowy biologicznej, kort tenisowy i własną przystań, gdzie można wypożyczyć żaglówki – mówi ks. Jacek Nogowski, prezes Fundacji Wigry Pro, zajmującej się działalnością klasztoru.

Zwiedzić można m.in. Krypty Kościelne, Apartamenty Papieskie i Wieżę Widokową, lub popłynąć statkiem papieskim. Także rowerzyści często tu zaglądają. – Szukają odpoczynku i wyciszenia. W klasztorze można się odnowić duchowo, akurat planujemy cykl weekendowuch rekolekcji, również w języku angielskim – zaznacza ks. Nogowski.

Dalej trasa wiedzie wzdłuż Czarnej Hańczy i Kanału Augustowskiego do Augustowa. Atrakcją są widoki. Ten odcinek szlaku warto pokonać kajakiem, a wrócić rowerem.

Dolina Biebrzy i Narwi

Z Augustowa trasa prowadzi na południe do królestwa „Biebrzy i Narwi”. Krainy bagien, ostoi łosi, ptaków i ciszy.

Królestwo ciągnie się z północy na południe od okolic Augustowa do Łomży i Białegostoku. Aby zobaczyć najciekawsze miejsca, trzeba zjechać z trasy głównej np. w kierunku Woźnejwsi i leśniczówki Grzędy w północnej części Biebrzańskiego Parku Narodowego, gdzie jest obszar ochrony ścisłej „Czerwone Bagno”.

Szlak Green Velo od Augustowa biegnie wzdłuż Kanału Augustowskiego, by brzegiem Biebrzy przez Dolistowo i Goniądz doprowadzić do dawnej twierdzy Osowiec. Kolejny etap to „Carska Droga” biegnąca od Osowca brzegiem Biebrzy na południe do Góry Strękowej. Są tu rozległe bagna, punkty widokowe i kładki. Dolina Narwi w stronę Łomży, gdzie prowadzi odnoga szlaku, to także malownicza trasa – obszar chroniony jako Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi. Tu można spotkać bobry czy łosie.

Wart odwiedzin jest Tykocin, jedno z najpiękniejszych miasteczek regionu. Kusi licznymi zabytkami: Starą Synagogą, Domem Talmudycznym, kościółem św. Trójcy. Z Tykocina szlak prowadzi do Białegostoku przez Narwiański Park Narodowy, gdzie jest kładka z pływającymi pomostami Śliwno – Waniewo.

Trzecie królestwo

Kolejny etap Green Velo wiedzie do Puszczy Białowieskiej i Puszczy Knyszyńskiej – „królestwa żubra”. Niemal cały odcinek między Białymstokiem a Czeremchą wiedzie przez dwa wielkie kompleksy leśne, z których jeden jest objęty ochroną jako Światowy Rezerwat Biosfery. Rowerzysta ma więc szansę natknąć się na stado żubrów, łosie, zobaczyć głuszce czy cietrzewie.

W Białymstoku warte odwiedzin są: imponujący Pałac Branickich – Wersal Podlasia, rynek, kościoły, cerkwie oraz  Opera i Filharmonia Podlaska.

Dalej szlak kieruje się w stronę Puszczy Knyszyńskiej, w której sercu leży urokliwy Supraśl, kresowe miasteczko – uzdrowisko. Kręcono tu film „U Pana Boga za piecem” i serial „Blondynka”. Warto zobaczyć prawosławny monastyr z unikatowym Muzeum Ikon,

W Białowieży na turystów czeka Muzeum Przyrodniczo-Leśne, Rezerwat Pokazowy Żubrów, cerkiew z unikatowym ikonostasem i Park Pałacowy, dawna rezydencja carska. Nieco dalej od szlaku jest zaś „Kraina otwartych okiennic”.

– Są to trzy unikalne pod względem architektonicznym wsie: Trześcianka, Soce i Puchły, gdzie czuć wpływy kultury białoruskiej – zachwala jeden z przewodników.

Wzięciem cieszą się białowieskie ręczne drezyny. Prędkość podróży nimi zależy od siły mięśni turystów.

Z Białowieży trasa prowadzi leśnymi duktami na Hajnówkę, gdzie godny uwagi jest Sobór Świętej Trójcy.

Dolina Bugu

To ostatnie królestwo na szlaku, na terenie woj. podlaskiego i lubelskiego. Największe miasta regionu, do których warto wstąpić, to Siemiatycze, Terespol i Sławatycze.

Nie można ominąć Świętej Góry Grabarki – głównego miejsca kultu wyznawców prawosławia, oraz Mielnika z Górą Zamkową i odkrywkową kopalnią kredy, a także Drohiczyna, pierwszej stolicy Podlasia. Z kolei na południe od Terespola godne uwagi są sanktuaria w Kodniu, Jabłecznej i neounicka, drewniana cerkiew w Kostomłotach.

– Mamy szlak dobrze oznakowany, na którym turyści się nie zgubią. Drogowskazy kierują do punktów widokowych, rezerwatów, głazowisk, pagórków. Na ścieżce rowerowej w naszym województwie jest ponad 70 tzw. miejsc obsługi rowerzystów – zaznacza Bogdan Dyjuk, który sam przejechał wiele odcinków trasy.

Cykliści i fani aktywnej turystyki to doceniają. Zjeżdżają co z kraju i z zagranicy. Turyści indywidualni, grupy, i rodziny z dziećmi.

Jest jeszcze inna korzyść: dzięki projektowi Podlasie się rozwija.

– Szlak Green Velo to także dźwignia do aktywizacji regionu. Przybywa lokali gastronomicznych, pensjonatów, gospodarstw agroturystycznych oferujących noclegi. A także firm organizujących na przykład spływy kajakowe – zaznacza Bogdan Dyjuk.

Jak zauważa, szlak stał się marką, nie tylko w skali krajowej. – Inne województwa patrzą na nas z życzliwą zazdrością, że nam się udało. Dlatego powinniśmy robić wszystko, aby tego typu inwestycji było jak najwięcej, ponieważ one rozwijają region i aktywizują ludzi – podkreśla Bogdan Dyjuk.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10