– Z rządowego wsparcia mają korzystać i najubożsi, i klasa średnia – przypomina Joanna Kubiak, dyrektor lubelskiego oddziału Freedom Nieruchomości. – Na rynek trafi więcej mieszkań dla tych, których nie stać ani na kredyt hipoteczny, ani na wynajem lokalu na zasadach komercyjnych. Takie osoby nie skorzystałyby z oferty rynku nieruchomości, dlatego ta forma pomocy pozostanie bez wpływu na inne segmenty rynku – ocenia.
Wsparcie czy obietnice
Robert Mostieńczuk, szef Mzuri Investments w Lublinie, pytany o wpływ „Mieszkania plus” na rynek, mówi, że wszystko zależy od skali programu. – Najważniejsze, czy w ogóle da się zrealizować jego założenia – podkreśla. – Budynki mają być wznoszone przez państwowego dewelopera na państwowych gruntach, a wszystko będą nadzorować politycy i urzędnicy. Ma być tanio, dość szybko, a lokale mają być dostępne dla wielu rodzin z niskimi dochodami. To założenia rodem z PRL. Brzmią niewiarygodnie lub jak obietnica przedwyborcza – ocenia. Według przedstawiciela Mzuri budowanie mieszkań przez państwo może oznaczać niegospodarność.
– Załóżmy jednak, że Skarb Państwa przekaże grunty do Narodowego Funduszu Mieszkaniowego, a ten sprawnie je uzbroi, wybuduje niezbędną infrastrukturę i w tani sposób zabuduje. Czynsz w takich domach ma wynosić od 10 do 20 zł za mkw. Nie wiadomo, czy ta kwota zawiera opłaty administracyjne, a to jest kluczowe – zwraca uwagę.
Dodaje, że nawet jeśli opłaty są już wliczone, a najemca płaciłby już tylko za media, to oferta np. Mzuri nadal będzie konkurencyjna. – Poza droższymi lokalami mamy w Lublinie mieszkania, które można wynająć za 18 zł za mkw., i to w dobrych miejscach – mówi Mostieńczuk. – Państwowe mieszkania będą powstawać raczej na peryferiach. Nie wyobrażam sobie, żeby włodarze miasta zgodzili się na bezpłatne przekazanie gruntów w prestiżowych lokalizacjach na zabudowanie ich tanimi czynszówkami – dodaje.
Szef lubelskiego Mzuri przyznaje jednocześnie, że tanie czynszówki są potrzebne w każdym mieście. Jego zdaniem powinny je jednak budować prywatne wyspecjalizowane firmy.