Reklama
Rozwiń

Z dala od zgiełku

Urodzony w Kostrzyniu nad Odrą Łukasz Fabiański nie pasuje do powstającego przez dziesięciolecia wizerunku bramkarza. I właśnie ten wizerunek burzy.

Publikacja: 01.07.2016 12:35

Nadal, choć w związku ze zmianami ustawienia graczy coraz rzadziej, mówi się, że w każdej drużynie jest dwóch zawodników odbiegających, delikatnie mówiąc od normy zdrowia psychicznego: lewoskrzydłowy i bramkarz. Lewoskrzydłowy dlatego, że kiedy jeszcze regulamin nie dopuszczał zmian zawodników, któryś odniósł kontuzję, ale jeszcze się poruszał, wysyłało się go na lewe skrzydło, jak najdalej od własnej bramki i dość daleko od bramki przeciwnika, żeby przynajmniej nie przeszkadzał. Przeżywając mecz, na przebieg którego nie miał wpływu, głównie się tam stresował. Dziś klasycznych lewoskrzydłowych już nie ma. Sytuacja bramkarza się nie zmieniła. Stoi przez półtorej godziny, patrzy na walczących kolegów, ale sam może biegać głównie po polu karnym. Bywa w sytuacji denerwującego się kibica. Może zostać bohaterem, ale i ofiarą, jeśli przepuści jeden strzał, do czego w tej sytuacji ma prawo. Przy okazji naraża się na starcia fizyczne, a kiedy rzuca się pod nogi rozpędzonych napastników bywa kopany po głowie. Jest wtedy w sytuacji boksera po nokaucie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej