Zbliża się 22. edycja Przystanku Woodstock – rockowego festiwalu, którym Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy mówi „dziękuję” wolontariuszom i wszystkim, którzy wspierają jej działania. Wśród gości: Amerykanie z Living Colour, Finowie z Apocalyptiki oraz Jamajczycy z Inner Circle. Gospodarze wystawiają m.in. Hey i Luxtopredę. Tegoroczna impreza rozpocznie się 14 i potrwa do 16 lipca.
Będzie to jednocześnie trzynasty Przystanek organizowany w Kostrzynie nad Odrą. Dzięki imprezie niespełna dwudziestotysięczne miasto w Lubuskiem znane jest w kraju i zagranicą – wśród kilkuset tysięcy uczestników, którzy przyjeżdżają tu co roku, jest wielu obcokrajowców.
Zanim trafił do Kostrzyna, festiwal odbywał się w pomorskim Czymanowie, w Szczecinie, a w latach 1997-2003 zadomowił się w Żarach (także w woj. lubuskim). Jednak, jak opowiada „Rzeczpospolitej” Jurek Owsiak, w 2004 roku zapał tamtejszych władz miasta opadł.
– Tak bywa, kiedy zaczynają się jałowe dyskusje w Radzie Miasta na temat festiwalu, jego przesłania, jego bytu, sensu, a na końcu abstrakcyjne tezy na temat gołych piersi, które jeden z radnych zobaczył na festiwalu, chyba pierwszy raz w życiu. Wyczuwało się zmęczenie w dyskusjach, czego kulminacją był nasz komunikat w mediach, że szukamy nowego miejsca. Szybko odezwał się Kostrzyn nad Odrą. Po bardzo przytulnych Żarach i ładnie położonym polu festiwalowym Kostrzyn wydawał nam się niezwykle trudnym miejscem, ale – jak to natychmiast stwierdziliśmy – z przyszłością. Teren był pofałdowany, porośnięty, a samo miejsce oddalone kilka kilometrów od miasta. Ale były też plusy: bardzo dobry dojazd kolejowy, ogromna przychylność mieszkańców i burmistrza – Andrzej Kunt jest przez cały czas dobrym duchem imprezy
Poligon festiwalowy
Kostrzyn zaoferował Orkiestrze 197 hektarów po byłym poligonie. Jak zauważa Katarzyna Malinowska z Urzędu Miasta, rzadko się zdarza, żeby gmina była w posiadaniu tak dużych, wolnych terenów. Pomysł spotkał się z akceptacją Fundacji, jak i zainteresowaniem mieszkańców.