W Bydgoszczy, Toruniu, Grudziądzu, Włocławku coraz większa grupa mieszkańców zgłasza pomysły na zmiany w swoim najbliższych otoczeniu, wskazuje, co można poprawić, by żyło się lepiej. Ale jeszcze bardziej cieszy, że rośnie także grupa tych, którzy na te projekty głosują, wybierając do realizacji te, które są ich zdaniem najbardziej potrzebne. Widać, że idea obywatelskiego społeczeństwa, które dba o coś więcej niż przestrzeń do progu swojego domu, powoli staje się faktem. Dlatego zapowiedź płynąca z Bydgoszczy, że w przyszłym roku kwota przeznaczana na projekty wskazane przez mieszkańców wzrośnie, jest ważnym komunikatem, bo oznacza że miasto chce w większym stopniu dzielić się odpowiedzialnością za decyzje inwestycyjne. To sygnał, który powinni odebrać także włodarze innych miast regionu.
Historia budżetu partycypacyjnego nie jest długa, wszystko zaczęło się w 1989 r. w brazylijskim mieście Porto Alegre, w Polsce pierwszym miastem, które zdecydowało się przeznaczyć część pieniędzy na projekty mieszkańców był Sopot, który z taką inicjatywą wystartował w 2011 r. W 2016 r., według portalu budzetyobywatelskie.pl, w blisko 60 miastach w częściach partycypacyjnych budżetów znalazło się łącznie ponad 318 mln zł. To imponująca kwota. Co ważne, pieniądze te nie trafiają wyłącznie na nowe place zabaw, chodniki, drogi czy podnoszenie estetyki przestrzeni publicznej, ale coraz więcej – wolą mieszkańców – służy realizacji projektów społecznych: opiekę nad osobami starszymi, organizację integrujących społeczność imprez kulturalnych, wzmacnianie lokalnej tożsamości a nawet opiekę nad zwierzętami. Jak widać, nie jest tak źle z naszą wrażliwością.
Budżety obywatelskie na poziomie gmin czy miast przestają być w Polsce czymś niezwykłym, ba, miejmy nadzieję że już niedługo to niedopuszczanie mieszkańców do głosu stanie się rzadkością. Dlatego kujawsko-pomorski samorząd chce iść dalej w budowie społeczeństwa obywatelskiego, rozciągając odpowiedzialność mieszkańców na cały region. W ramach projektu współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) chce zaproponować budżet obywatelski na poziomie całego województwa. Szczegóły nie są jeszcze znane, ale z pewnością to coś, czemu przyglądać się będzie cała Polska.
Jednym z poważniejszych zarzutów, stawianych kolejnym władzom przy okazji kolejnych rocznic czerwca 1989 r. był taki, że budując demokrację nikt nie uczył społeczeństwa, jak z niej korzystać. Działania, które uczą współodpowiedzialności, takie jak współtworzenie budżetu obywatelskiego, są ważnym krokiem w tym kierunku.