Globalna sieć ekologiczna „Live Lakes” obejmuje ponad sto najcenniejszych przyrodniczo zbiorników wodnych i mokradeł m.in. Bajkał, Morze Martwe, Balaton, jezioro Titicaca i jezioro Wiktorii. Na ich liście jest także niezwykłe dzieło ludzkich rąk i natury -Stawy Milickie w dolinie Baryczy na Dolnym Śląsku. To największy w Europie, liczący 77 km kw., kompleks stawów hodowlanych i jeden z najważniejszych europejskich rezerwatów ptactwa wodnego i błotnego. A zarazem, w znacznej mierze zapomniane, dziedzictwo kultury materialnej o tradycjach sięgających średniowiecza.
Stawy Milickie w przeciwieństwie do innych sławnych na świecie „Live Lakes”, nigdy nie były celem masowej turystyki. W ciągu ostatnich kilku lat, dzięki rozbudowie infrastruktury turystycznej odkrywa je jednak coraz więcej osób. W całej zresztą malowniczej dolinie Baryczy-ze stawami sąsiadują rozległe łąki i lasy -ruch turystyczny rośnie.
Karp dobry na posty
Dolnośląskie królestwo ryb-zwłaszcza hodowanego tu od ośmiu wieków słynnego karpia milickiego i ptaków – powstało dzięki cystersom, którzy wykorzystując wody Baryczy i jej dopływów oraz niecki po wydobyciu rudy darniowej rozpoczęli w XIII w. budowę pierwszych stawów. W czasach, gdy przez prawie 1/3 dni w roku obowiązywał post i zakaz spożywania mięsa, była to niezwykle rentowna i pewna inwestycja. W XVIII w. łączna powierzchnia dolnośląskich stawów wynosiła już ponad 13 tys. ha. W kolejnych wiekach część z nich zamieniono na pola uprawne. Niektóre inne, zwłaszcza po II wojnie światowej uległy degradacji i pozbawione często wody, zarosły chwastami. W późniejszych latach prowadzono prace renowacyjne. Z myślą o ptakach na niektórych stawach usypano np. sztuczne wyspy. W ciągu wieków-dzięki symbiozie przyrody oraz dawnej i nowszej inżynierii wodnej -powstała nad Baryczą unikalna kraina, która wkrótce może stać się jedną z największych atrakcji turystycznych Dolnego Śląska. Już obecnie łączna długość szlaków pieszych i rowerowych przekracza tu 1000 km. Dzisiejszy krajobraz stawów-jest ich w pobliżu Milicza i Żmigrodu prawie 300 o łącznej powierzchni 7,7 tys. ha -urozmaicają jeziorne szuwary i najrozmaitsza roślinność wodna, nadrzeczne olchy, a także zabytkowe jazy, przepusty i kanały.
Liczne ptaki
W dolinie Baryczy zatrzymują się czasem w swych wędrówkach nawet egzotyczne flamingi i pelikany. Ornitolodzy zaobserwowali tu 297 gatunków ptaków (w tym 172 gniazdujących) – m.in. gęgawy, zauszniki, perkozy rdzawoszyje, błotniaki stawowe, rybitwy rzeczne, bąki, zielonki, podgorzałki, bieliki i orliki oraz niezliczone rzesze łabędzi, kormoranów, czapli i żurawi. W wodach nadal niepodzielnie panuje karp, ale towarzyszy mu coraz więcej ryb innych gatunków- poszukiwane na rynku szczupaki i sandacze, liny i okonie, sumy, amury, a nawet jesiotry. Współistnienie wielkich ptasich rezerwatów (łącznie 5,5 tys. ha) ze stawami hodowlanymi-plany zakładają, że będą one za kilka lat największym europejskim producentem ryb słodkowodnych -oznacza rzecz jasna znaczne dodatkowe wydatki. Stawy Milickie SA -spółka samorządu wojewódzkiego, która przejęła w 2010 r. dawny majątek państwowy -ocenia koszty utrzymania ptaków na ponad 1,5 mln zł rocznie.
Turystyka mniej inwazyjna
Dla przyszłości stawów szczególne znaczenie ma zachowanie równowagi między ochroną zasobów przyrodniczych a rozwojem turystyki, promocją tradycji rybackich i produkcją ryb. Tej zasadzie podporządkowane są obecnie wszelkie plany inwestycyjne. Przed czterema laty powstała tu infrastruktura, umożliwiająca „bezinwazyjne” obserwowanie życia ptaków. Dolnośląska Fundacja EkoRozwoju za 750 tys. zł (głównie ze środków PO „Infrastruktura i Środowisko”) wybudowała wieże, czatownie i wiaty przeznaczone dla zajęć edukacyjnych, wytyczyła sieć szlaków turystycznych i ścieżek przyrodniczych oraz oznaczyła je tablicami i drogowskazami.