Najlepsi polscy lekkoatleci w Szczecinie

Memoriał Janusza Kusocińskiego zawitał do Szczecina przypadkiem, ale w sobotę odbędzie się już szósta edycja i najprawdopodobniej nie ostatnia

Publikacja: 16.06.2016 23:00

Na tegorocznych zawodach w Szczecinie wystąpią m.in. Konrad Bukowiecki i Tomasz Majewski

Na tegorocznych zawodach w Szczecinie wystąpią m.in. Konrad Bukowiecki i Tomasz Majewski

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Na corocznych konferencjach prasowych najstarszego polskiego mityngu lekkoatletycznego od 2011 roku wciąż pojawia się to samo pytanie. „Czy następny Memoriał odbędzie się ponownie w Szczecinie?”. I zawsze z ust prezesa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki bądź jego zastępcy pada ta sama odpowiedź. – Nie ma powodu, żeby go przenosić, bo Szczecin polubił Memoriał.

Warszawa nie doceniła Memoriału

Janusz Kusociński był przez całe życie związany z Warszawą. W stolicy się urodził, mieszkał w pobliskim Ołtarzewie, zginął rozstrzelany-niemal dokładnie 76 lat temu-przez Niemców w Palmirach. Najpierw był zawodnikiem Sarmaty, potem przeniósł się do Warszawianki. W jej barwach odnosił największy sukces, zdobywając w Los Angeles złoty medal igrzysk olimpijskich w biegu na 10 km.

Pierwszy Memoriał upamiętniający tę jedną z najbardziej legendarnych postaci polskiego sportu odbył się w 1954 roku. Jakże by inaczej w Warszawie, na oddanym wówczas do użytku Stadionie Dziesięciolecia. Stolica była domem tych zawodów z wyjątkiem okazjonalnych występów w Bydgoszczy, Poznaniu, Lublinie do 2010 roku. Niemal zawsze impreza przyciągała najlepszych polskich zawodników, sporadycznie gwiazdy z zagranicy Padały więc nie tylko rekordy kraju, ale Europy i świata.

To podczas Memoriału w 1980 roku na popadającym teraz w ruinę stadionie Skry Grażyna Rabsztyn pobiegła 100 m przez płotki w czasie 12,36 ustanawiając na kilka tygodni przed igrzyskami w Moskwie rekord świata. Cztery lata później także na Skrze Marian Woronin przebiegł 100 m w 10 sekund, choć gdyby sędziowie nie byli nadgorliwi wynik, powinien być o 0,01 sekundę lepszy. W tym czasie był to najlepszy w historii wynik na Starym Kontynencie. Przez 62 lata w Memoriale ustanowiono 11 rekordów świata i cztery Europy. Szczególnie w czasach PRL-u mityng stał na najwyższym poziome.

O mały włos impreza umarłaby śmiercią naturalną. Ostatnie lata zawodów w Warszawie przyciągały coraz mniej dobrych zawodników, rozgrywana na stadionie Orła na peryferiach stolicy cieszyła się też skromnym zainteresowaniem publiczności. Konkurencję stanowiły mocniej obsadzone mityngi sponsorowane przez lekkoatletycznych sponsorów. Trzeba było przeciąć pępowinę, zerwać ze stołeczną tradycją by Memoriał odżył.

Pełne trybuny na Litewskiej

-W Szczecinie spotkaliśmy się – w przeciwieństwie do stolicy – z ogromnym zaangażowaniem władz miasta. Była wola, by zorganizować Memoriał na poziomie światowym. Był też idealny obiekt lekkoatletyczny. Właściwie nie mieliśmy innego wyboru – tłumaczy „Rz” sekretarz generalny związku Piotr Długosielski.

Trzy lata później PZLA zawarła z gospodarzami obiektu i władzami miasta umowę na organizację Memoriału Janusza Kusocińskiego. Miała być tymczasowa, na trzy lata, do czasu, gdy w Warszawie pójdą po rozum do głowy i zbudują obiekt lekkoatletyczny z prawdziwego zdarzenia. Obie strony wzajemnie się rozpoznawały. Szybko okazało się, że nie mają sobie nic do zarzucenia. Odbył się więc Memoriał także w ubiegłym roku, będzie w tym, prawdopodobnie także w następnym.

Kibice w Szczecinie bardziej niż w Warszawie doceniają lekkoatletykę na tym najwyższym polskim poziomie. Udowodnili to także podczas rozgrywanych dwa lata temu mistrzostwach Polski. Garną się do oglądania. Wtedy i w poprzednich edycjach Memorialu trybuna kameralnego stadionu przy ulicy Litewskiej wypełnia się po brzegi. – W tym roku postanowiliśmy zamontować mobilną trybunę, bo mamy jeszcze rok szkolny i spodziewamy się, że licznie nawiedzi nas młodzież. Liczymy też na większe zainteresowanie, bo wystartują polscy olimpijczycy, a igrzyska w Rio już zapasem – mówi Dorota Futyma z działu marketingu Memoriału.

Kibic chce widzieć naszych

Tegoroczna lista startowa nawiązuje do tej wielkiej tradycji imprezy. Jak przed laty w tym nobliwym mityngu wystartują najlepsi polscy zawodnicy, medaliści igrzysk olimpijskich, mistrzostwa świata i Europy: Anita Włodarczyk i Joanna Fiodorow w rzucie młotem, Kamila Lićwinko w skoku wzwyż, wschodząca gwiazda polskiego sprintu Ewa Swoboda na 100 m oraz Tomasz Majewski i Konrad Bukowiecki w pchnięciu kulą, Piotr Małachowski w rzucie dyskiem, Paweł Fajdek w rzucie młotem, Paweł Wojciechowski w skoku o tyczce, Adam Kszczot i Marcin Lewandowski w biegu na 800 m, Krystian Zalewski na 3000 m.

Z zawodnikami zagranicznymi jest nieco gorzej. W tym sezonie trudno było znaleźć odpowiedni termin dla Memoriału. Na początku lipca odbędą się mistrzostwa Europy w Amsterdamie, w sierpniu igrzyska olimpijskie, a nawet teraz kalendarz jest napięty, bo w czerwcu rozgrywane są mistrzostwa krajowe. Trudno było do Szczecina ściągnąć Niemców, Czechów, Amerykanów (ci mają kwalifikacje olimpijskie), Ukraińców. Pojawi się jednak kilku solidnych zawodników i zawodniczek spoza Polski. W rzucie dyskiem wystartuje złoty medalista z Pekinu Estończyk Gerd Kanter, w rzucie młotem srebrny medalista z ubiegłorocznych mistrzostwa świata Pekinu, w których pierwszy był Fajdek a trzeci Wojciech Nowicki – Tadżyk Dilszod Nazarow. Będzie mistrz świata w skoku o tyczce Kanadyjczyk Shawnacy Barber. U kobiet Kamila Lićwinko w skoku wzwyż rywalizować będzie m.in. z niezłą Chorwatką Aną Simić (rekord życiowy 199 cm) i zawodniczką z Uzbekistanu Svetlaną Radzivil (rekord – 196 cm).

– Sądzę, że kibic chce widzieć przede wszystkim naszych zawodników i cieszę się, że ten warunek udaje się nam spełnić – tłumaczy menedżer mityngu Czesław Zapała. Nie ukrywa, że ma ograniczony budżet na sprowadzanie gwiazd z zagranicy, zwłaszcza w tym roku, kiedy dolar poszedł w górę.

Co dalej z Memoriałem w Szczecinie?

Nie ma natomiast problemu z namówieniem lekkoatletów na start w Szczecinie. Jedyna niedogodność to transport, bo niektórzy zawodnicy lądują w Berlinie i stamtąd organizatorzy przewożą ich do Polski. Stadion, otoczenie, zainteresowanie kibiców, miejscowych władz i mediów sprawia, że po Bydgoszczy albo na równi z nią Szczecin staje się miastem najbardziej gościnnym dla lekkiej atletyki. Gdzie będzie się w przyszłości odbywał Memoriał Janusza Kusocińskiego?

– Cały czas rozmawiamy z władzami Warszawy na temat budowy obiektu lekkoatletycznego, na którym moglibyśmy zorganizować Memoriał, a w przyszłości może mistrzostwa Europy. Delegacja ze stolicy pojedzie na mistrzostwa Europy w Amsterdamie, żeby obejrzeć tę imprezę. Doskonale współpracuje się nam ze Szczecinem i nie zamierzamy pozostawić tego miasta bez lekkiej atletyki na wysokim poziomie – zapowiada Piotr Długosielski.

Program 62. Memoriału Janusza Kusocińskiego

– 15.00: skok o tyczce kobiet, rzut oszczepem mężczyzn

– 16.30: rzut młotem mężczyzn

– 17.00: skok w dal mężczyzn

– 17.15: 100 m kobiet (eliminacje)

– 17.35: 100 m mężczyzn (eliminacje)

– 18.00: rzut młotem kobiet, 100 m ppł kobiet

– 18.15: 110 m ppł mężczyzn

– 18.25: 800 m kobiet

– 18.30: skok o tyczce mężczyzn

– 18.40: 100 m kobiet (finał)

– 18.55: 100 m mężczyzn (finał)

– 19.00: pchnięcie kulą mężczyzn, trójskok kobiet

– 19.10: skok wzwyż kobiet

– 19.20: 3000 m mężczyzn

– 19.30: rzut dyskiem mężczyzn

– 19.40: 400 m kobiet

– 19.55: 800 m mężczyzn

– 20.20: 1500 m kobiet

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej