Reklama
Rozwiń

Brawa, róże i gwizdy

Juliusz Chrząstowski, wybitny aktor Starego Teatru mówi o swojej pracy na narodowej scenie i swoich miejscach w Krakowie.

Publikacja: 12.06.2016 23:00

Brawa, róże i gwizdy

Foto: materiały prasowe

Rz: Poprzedni spektakl „Nie-boska komedia. Wszystko powiem Bogu!” Strzępki i Demirskiego przyniósł pana kreację w roli Orcia, która zaowocowała prestiżową Nagrodą im. Zelwerowicza dla najlepszego aktora sezonu. Kogo pan teraz zagra w „Triumfie woli”?

Juliusz Chrząstowski: Wbrew pozorom nie jest mi łatwo odpowiedzieć na to pytanie. W dramatach Pawła Demirskiego pisanych w trakcie prób, kiedy to proces twórczy spektaklu zazębia się z powstawaniem tekstu, aktorzy często grają kilka postaci, które składają się w efekcie na jedną rolę, pewną figurę sceniczną, osobowość. W przypadku „Triumfu woli” moja postać nazywa się Dumny i Wściekły, a składa się na nią autentyczna historia człowieka, który „uratował pingwina z oleistej maziaji i potem co roku go ten pingwin odwiedzał, by mogli razem postać w oceanie”, jak również górnika walijskiego, który pod wpływem zamknięcia kopalni jest zmuszony przyjąć pomoc od gejów i lesbijek, którzy jako jedyni pospieszyli na pomoc strajkującym górnikom w Walii w 1984 roku.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej