Czekoladowa nuta pod kapslem

Porter bałtycki to jedna ze specjalności polskich browarów. Ma szanse stać się naszą wizytówką za granicą.

Publikacja: 11.04.2016 16:00

Polska Pinta uwarzyła portera z japońskim Baird Brewing

Polska Pinta uwarzyła portera z japońskim Baird Brewing

Foto: materiały prasowe

– Po tym, gdy w latach 90., pod wpływem mody na masowe lagery, parter bałtycki niemal zniknął z polskiego rynku, znów mamy w Polsce wysyp piw w tym stylu – mówi Maciej Chołdrych, właściciel firmy Piwoznawcy.pl. – Modę na nie zawdzięczamy głównie lokalnym i rzemieślniczym browarom.

Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (SRBP), szacuje, że w Polsce produkuje się obecnie ponad 20 różnych porterów bałtyckich. To sprawia, że nasz kraj, obok Skandynawii, jest dziś czołowym ich producentem w regionie Bałtyku, gdzie ten styl narodził się w XVIII wieku.

Bogactwo aromatów

Historię portera bałtyckiego zapoczątkowała moda na piwo Imperial Stout, które przywędrowało nad Bałtyk z Wielkiej Brytanii. Pierwszym krajem, w którym zagościło, była Rosja, a jego miłośniczką była podobno caryca Katarzyna II.

Najstarszym polskim porterem jest Żywiec Porter, warzony według receptury z 1881 r.

– Jej autorem był Juliusz Wagner, który od 1875 r. sprawował funkcję arcyksiążęcego naczelnego piwowara w Żywcu. Obecnie żywiec porter jest warzony w Browarze Zamkowym Cieszyn – wyjaśnia Magdalena Brzezińska, rzeczniczka Grupy Żywiec.

W przeciwieństwie do swojego angielskiego protoplasty porter bałtycki jest piwem dolnej fermentacji. Jest bardziej treściwy (zawartość ekstraktu wynosi w nim ok. 20 stopni plato, gdy w przypadku klasycznego lagera jest to 10–12 stopni) i mocniejszy (zawiera ok. 9 proc. alkoholu, o ok. 4 pkt proc. więcej niż masowe jasne pełne).

– Ze względu na dużą zawartość ekstraktu i alkoholu porter bałtycki jest piwem degustacyjnym i raczej nie stanie się masowym produktem. Ma jednak szanse na stałe zagościć w ofercie krajowych browarów – uważa Chołdrych.

Reaktywacja portera bałtyckiego to efekt mody na piwa niszowe. – Największym plusem porterów jest bogactwo smaków i zapachów, co daje duże pole do popisu kreatywnym piwowarom. W zależności od sposobu warzenia i doboru składników są w stanie uzyskać nuty czekolady, palonego słodu, kawy czy suszonych owoców – uważa szef SRBP.

Browar Amber z pomorskiego Bielkówka – od 2008 r. oferujący Grand Imperial Porter – jest jedynym browarem w Polsce, który uwarzył portera z dodatkiem papryki chilli.

– Na świecie w stałej sprzedaży są obecnie tylko dwa piwa z dodatkiem chilli – zaznacza Marek Skrętny, dyrektor marketingu Ambera.

Zdaniem szefa SRBP polskie portery wyróżniają się szczególną smakowitością, czego efektem są liczne nagrody. W 2015 r. złoty medal w kategorii porter bałtycki w prestiżowym konkursie European Beer Star otrzymał porter z browaru Okocim należący do firmy Carlsberg Polska. Początki jego warzenia sięgają lat 40. XX wieku.

Wśród najlepszych

Brązowym medalistą ubiegłorocznego konkursu jest Porter Warmiński z browaru Kormoran (zdobył złoty medal w 2012 r.). Rok wcześniej trzecie miejsce zajął natomiast Komes Porter Bałtycki browaru Fortuna. Jak podaje wielkopolski browar, jego piwo jest efektem powolnej fermentacji w niskiej temperaturze w otwartych kadziach oraz długiego, przynajmniej trzymiesięcznego leżakowania. Co więcej, jego bukiet dojrzewa też w butelce (okres trwałości napoju wynosi 18 miesięcy).

Swoją wersję portera – wyróżnia się zawartością ekstraktu sięgającą 24,7 st. plato – pod marką Imperator Bałtycki oferuje browar kontraktowy Pinta. Portal RateBeer.com uznał ją za najlepszy porter bałtycki świata w 2015 r. Na początku kwietnia swoją premierę podczas Beer Geek Madness we Wrocławiu miał natomiast Bałtyk-Pacific Collaboration Porter, który we wrześniu 2015 r. Pinta uwarzyła z browarem Baird Brewing w Japonii. Styl piwa zaproponował Bryan Baird, właściciel Baird Brewing. – Uznał, że to najlepsza okazja do warzenia takiego właśnie piwa z browarem z Polski, czyli z kraju, w którym powstają najlepsze portery bałtyckie na świecie – podkreśla Ziemowit Fałat, współwłaściciel Pinty.

Przygotowania do produkcji trwały sześć miesięcy. Do polsko-japońskiego piwa trafił chmiel Lubelski, a także Marynka oraz Shinshuwase.

Bałtyk-Pacific Collaboration Porter można kupić w Polsce i Japonii, ale też w Szwajcarii, Holandii czy Estonii.

Od ponad 15 lat na eksport trafia Żywiec Porter. Dostępny jest m.in. w Niemczech, Austrii, USA, Australii, a nawet na Wyspach Zielonego Przylądka.

– Porter bałtycki, jako polska specjalność, ma szanse stać się naszą wizytówką za granicą. Na razie jednak w eksporcie polskich browarów dominują tanie piwa w puszkach, często wytwarzane na zlecenie sieci jako produkty private label – mówi Andrzej Olkowski. – Trzeba jednak wierzyć, że przyjdzie czas także na eksportową ekspansję portera.

Chmielowe specjalności zalewają rynek

W ubiegłym roku wydatki Polaków na piwo zwiększyły się o 0,8 proc., do ponad 15 mld zł. W ujęciu ilościowym sprzedaż poszła w górę o 1,4 proc., do blisko 30 mln hl – podaje firma badawcza Nielsen. Sprzedaż na nasyconym już rynku – ze spożyciem sięgającym 98 litrów na osobę zajmujemy czwarte miejsce w Europie za Czechami, Niemcami i Austrią – napędziły tzw. piwa specjalne. Wydatki na zaliczane do tej grupy m.in. piwa smakowe, pszeniczne, niepasteryzowane czy niskoalkoholowe radlery odnotowały największy wzrost spośród całej oferty browarów (wyniósł on o 15,3 proc.). W ślad za modą na piwa inne niż lagery przybywa nowości. W 2015 r. powstało niemal 1 tys. nowych piw, czyli dwa razy więcej niż rok wcześniej. W 2016 r. może paść kolejny rekord. Na piwne innowacje przypada już kilkanaście procent rynku. Nadal jednak większość sprzedaży stanowią klasyczne lagery. W 2015 r. ich sprzedaż w ujęciu ilościowym zwiększyła się o 0,1 proc. Wydatki na nie zmalały natomiast o 0,8 proc. Największe spadki zanotowały piwa mocne (ilościowo o 3,5 proc., a wartościowo o 5,4 proc.). Według Nielsena w 2015 r. statystyczny polski piwosz nieco częściej niż w 2014 r. sięgał po piwa markowe. Na znaczeniu straciły natomiast marki własne sieci handlowych. Ich sprzedaż, licząc w hektolitrach, spadła o 3,8 proc., a w złotych o 3,3 proc.

– Po tym, gdy w latach 90., pod wpływem mody na masowe lagery, parter bałtycki niemal zniknął z polskiego rynku, znów mamy w Polsce wysyp piw w tym stylu – mówi Maciej Chołdrych, właściciel firmy Piwoznawcy.pl. – Modę na nie zawdzięczamy głównie lokalnym i rzemieślniczym browarom.

Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (SRBP), szacuje, że w Polsce produkuje się obecnie ponad 20 różnych porterów bałtyckich. To sprawia, że nasz kraj, obok Skandynawii, jest dziś czołowym ich producentem w regionie Bałtyku, gdzie ten styl narodził się w XVIII wieku.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10