Z danych urzędu statystycznego wynika, że w 2014 r. na tysiąc mieszkańców w stolicy Podkarpacia studiowało 247 studentów więcej niż w Krakowie (218), Poznaniu (214) czy Lublinie (204). Dziś w ponad 186-tysięcznym mieście na pięciu wyższych uczelniach studiuje blisko 49 tys. młodych ludzi.
Profesor Adam Marciniec, prorektor ds. kształcenia Politechniki Rzeszowskiej, uważa, że oferta edukacyjna rzeszowskich uczelni jest na tyle atrakcyjna, iż absolwenci szkół średnich nie muszą wyjeżdżać do innych miast.
– Dyplomy naszych publicznych uczelni mają renomę pozwalającą na konkurowanie na rynku pracy – mówi prof. Adam Marciniec.
Politechnika Rzeszowska nie miała w tym roku problemów z naborem. O przyjęcie na studia starało się o 700 kandydatów więcej niż w roku poprzednim. Najbardziej obleganymi kierunkami były tradycyjnie informatyka, automatyka i robotyka, mechanika i budowa maszyn oraz lotnictwo i kosmonautyka. Na razie w programie kształcenia elementów kosmonautyki jest mało, ale niewykluczone, że w przyszłości to się zmieni. Uczelnia na początku marca podpisze umowę o współpracy z Polską Agencją Kosmiczną, która pod koniec 2015 roku utworzyła w Rzeszowie swój oddział.
– To możliwość pozyskania środków z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ogromna szansa dla Rzeszowa, bo jest tu uczelnia, która specjalizuje się w tym kierunku, i jest przemysł lotniczy, który może być bazą dla przyszłej produkcji niektórych elementów na potrzeby kosmonautyki – mówi prof. Adam Marciniec.