Batalia, którą mogą wygrać wszyscy

Mocna marka i związane z nią pozytywne skojarzenia decydują często o wyborze danego produktu czy usługi.

Publikacja: 11.02.2016 20:40

Batalia, którą mogą wygrać wszyscy

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Nie inaczej jest w przypadku samorządów, gdzie budowa brandu oznacza m.in. poprawę jakości obsługi inwestorów, ograniczenie biurokracji w pracy urzędów, dbanie o dostępność lokalnych włodarzy. To wysiłek rozpisany na lata, praca włożona w przygotowanie terenów inwestycyjnych i rozwój infrastruktury transportowej czy telekomunikacyjnej, podnoszenie jakości edukacji, promowanie współpracy biznesu z nauką oraz stałą poprawę jakości życia mieszkańców.

Wszystkie te działania pomagają w budowie i umacnianiu lokalnej marki, co ma bezpośredni wpływ na atrakcyjność inwestycyjną. No i trzeba jeszcze wyróżnić się na tle konkurencji. Lokalne specjały, z których słynie województwo lubelskie, świetnie rozwinięte sadownictwo oraz uprawa chmielu niosą ze sobą pozytywne skojarzenia, jednak trudno na tej podstawie planować rozwój nowoczesnej gospodarki.

Dlatego władze Lublina tak dużą wagę przywiązują dziś do przyciągania do miasta inwestorów, zresztą nie tylko tych związanych z usługami, którzy ze względu na dynamiczny rozwój uczelni wyższych są tu obecni już od jakiegoś czasu. Teraz przyszedł czas na przemysł. Stąd np. pomysł przeznaczenia aż 80 mln zł na rewitalizację terenów po dawnej fabryce samochodów ciężarowych. Efektem tej inwestycji ma być kilka tysięcy nowych miejsc pracy.

Szukanie swojej niszy wokół branży automotive nie jest przypadkiem – miasto ma tu przecież bogate tradycje, do których dziś chciałoby nawiązać. Na razie się udaje. W 2015 r. działające już w Lublinie firmy motoryzacyjne i z nimi współpracujące – od Fabryki Samochodów Honker po Daewon Europe i MW – zwiększyły zatrudnienie o kilkanaście procent. W tym roku ma być podobnie.

Co ważne dla jego powodzenia, pomysł stworzenia w Lublinie i okolicach przemysłowo-motoryzacyjnej doliny wpisuje się w program rozwoju kraju zarówno poprzedniego, jak i obecnego rządu. Reindustrializacja i stawianie na nowoczesny przemysł jest wszak jego ważną częścią. Ale inne regiony, zdecydowanie lepiej uprzemysłowione od Lubelszczyzny, z lepszą infrastrukturą i liczniejszymi kadrami, jak choćby Śląsk czy Wielkopolska, nie czekają i realizują własne plany.

Ich pozycja na starcie batalii o inwestorów jest znacznie lepsza. O tym, kto wyjdzie z niej zwycięsko, mogą zadecydować detale. Jednak ostra konkurencja regionów o względy biznesu jest wartością samą w sobie. Skorzysta na niej cała polska gospodarka.

Nie inaczej jest w przypadku samorządów, gdzie budowa brandu oznacza m.in. poprawę jakości obsługi inwestorów, ograniczenie biurokracji w pracy urzędów, dbanie o dostępność lokalnych włodarzy. To wysiłek rozpisany na lata, praca włożona w przygotowanie terenów inwestycyjnych i rozwój infrastruktury transportowej czy telekomunikacyjnej, podnoszenie jakości edukacji, promowanie współpracy biznesu z nauką oraz stałą poprawę jakości życia mieszkańców.

Pozostało 81% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej