Tak jeździć potrafi tylko Jurek

Na Politechnice Wrocławskiej powstał pierwszy polski pojazd autonomiczny.

Publikacja: 28.01.2016 20:57

Zalety i rozwiązania zastosowane w Jurku dostrzeżono podczas Mistrzostw Polski Robotów, gdzie auto w

Zalety i rozwiązania zastosowane w Jurku dostrzeżono podczas Mistrzostw Polski Robotów, gdzie auto wyróżniono nagrodą specjalną

Foto: Politechnika Wrocławska

To auto na bazie toyoty yaris nie potrzebuje kierowcy. Potrafi jeździć samo, ale też rozpoznać drogę czy przeszkody.

Będzie mogło jeszcze więcej, bo trwają prace nad doskonaleniem samochodu. Zbudowali go studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych. – Wzorem projektów realizowanych w USA pod patronatem agencji DARPA w 2012 roku rozpoczęliśmy budowę pojazdu przyszłości – samochodu poruszającego się samodzielnie po drodze bez udziału kierowcy. Projektem pojazdu sterowanego za pomocą komputerów i czujników chwalą się na swojej stronie internetowej.

Na bazie toyoty yaris (od niej wzięła się nazwa Jurek) w niespełna rok zbudowali taki pojazd. Auto potrafi samodzielnie wykrywać zarys drogi czy rozpoznawać zakręty. Bez kierowcy samochód może też dodać gazu czy użyć hamulca i sprzęgła. Jak to możliwe? – Wykonaliśmy ogrom prac związanych z przystosowaniem auta zarówno pod względem mechanicznym, jak i informatycznym do samodzielnego poruszania się po zadanej drodze czy też parkowania bez pomocy człowieka – mówią studenci zaangażowani w projekt. „Oczami” auta są kamery zamontowane w samochodzie. Widok z nich jest przesyłany do głównego systemu operacyjnego, który steruje całym autem.

Jazda Jurkiem przypomina trochę grę komputerową. Kierowca steruje nim z poziomu komputera. Samochód jest tak zaprogramowany, że w każdej chwili kierowca może odzyskać kontrolę nad pojazdem i przejść na ręczny tryb sterowania. Wystarczy, że wciśnie specjalny przycisk i po uprzednim zamontowaniu kierownicy może sam dalej prowadzić auto.

Zalety i rozwiązania zastosowane w Jurku dostrzeżono podczas Mistrzostw Polski Robotów, gdzie auto wyróżniono nagrodą specjalną. Po tym pomysłem zaczęły się interesować firmy komercyjne. Od nich udało się w ubiegłym roku studentom z Politechniki Wrocławskiej pozyskać środki na zakup m.in. nowoczesnego Lidaru 3 D, to jest systemu pozycjonowania GPS oraz szeregu czujników, aby auto mogło w pełni bezpiecznie i samodzielnie włączyć się do ruchu po drogach publicznych. Choć na razie nie było na nich testowane. Nie pozwalają na to polskie przepisy. – Te wszystkie nowe czujniki chcemy zamontować w samochodzie jeszcze w tym roku – zdradza jeden ze studentów. Radar i specjalne czujniki rozpoznające znaki drogowe mają zwiększyć bezpieczeństwo kierowcy i przechodniów. Mają bowiem one szybszy czas reakcji oraz są skuteczniejsze niż np. zmęczony kierowca. Z czasem samochód ma też prognozować potencjalne zagrożenia, jakie pojawią się na drodze. Na razie nie wiadomo, czy systemy wdrożone w Jurku trafią do masowej produkcji.

Obecnie wrocławscy studenci pracują nad LEM Bullet – motocyklem elektrycznym przygotowywanym na zawody Smart Moto Challenge 2016 dedykowanym dla policji. Z prędkością maksymalną 120 km/h i zasięgiem około 100 km.

To auto na bazie toyoty yaris nie potrzebuje kierowcy. Potrafi jeździć samo, ale też rozpoznać drogę czy przeszkody.

Będzie mogło jeszcze więcej, bo trwają prace nad doskonaleniem samochodu. Zbudowali go studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych. – Wzorem projektów realizowanych w USA pod patronatem agencji DARPA w 2012 roku rozpoczęliśmy budowę pojazdu przyszłości – samochodu poruszającego się samodzielnie po drodze bez udziału kierowcy. Projektem pojazdu sterowanego za pomocą komputerów i czujników chwalą się na swojej stronie internetowej.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej