W tym mieście jest 89 etatów mundurowych. Od połowy stycznia zatrudniono 11 nowych strażników. – Nabór był ogłoszony w listopadzie. Chętni mogli się zgłaszać do 11 grudnia – mówi Konrad Kozłowski z zespołu spraw medialnych płockiego ratusza.
Teraz właśnie przyjęto 11 osób, z którymi podpisano umowy.
Władze Płocka potrzebowały nowych strażników, bo rozszerzono zadania dla formacji – jej funkcjonariusze chronią miejskie urzędy.
– W związku ze zmianą przepisów umowy cywilnoprawne, w tym umowy-zlecenia, zostały objęte ubezpieczeniem emerytalno-rentowym. Pracownicy firmy świadczącej usługę ochrony osób i mienia byli zatrudnieni głównie na podstawie takich umów. Spodziewaliśmy się wzrostu stawek za godzinę pracy ochroniarzy, dlatego podjęliśmy decyzję o powierzeniu straży miejskiej w Płocku sprawowania dozoru i ochrony obiektów, osób i mienia urzędu – tłumaczy Konrad Kozłowski.
Podkreśla, że taka ochrona jest tańsza o 100 tys. zł niż ta świadczona przez firmy zewnętrzne. Tyle mniej pieniędzy ma pójść na ten cel w tym roku z miejskiej kasy.