To placówka, która zajmuje się upamiętnieniem ofiar i dokumentowaniem historii byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego oraz obozów zagłady w Bełżcu i Sobiborze. Kolejny rok z rzędu miejsca te odwiedziło więcej osób.
Co ważne, placówkę odwiedza coraz więcej młodych ludzi, pragnących poznać i zgłębić polską historię XX wieku. Historię, która nie należy do łatwych.
Większą liczbę odwiedzających notują także inne placówki muzealne w regionie. Choćby Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, które w ubiegłym roku odwiedziło ponad 209 tys. turystów, o 5 tys. więcej niż rok wcześniej. Może to efekt rosnącego zainteresowania historią, a także działań muzealników. Gablotowe sale do młodych ludzi już nie trafią. To, co mogą oglądać przez szybę, sami znajdą w internecie.
Muzea wprowadzają więc nowe technologie (standardem stają się wirtualne zwiedzanie czy kioski multimedialne), ale też budują społeczności wokół muzeów, wykorzystując także nowe media. Poszukują nowych sposób narracji o historii.
Choćby przez lekcje muzealne czy warsztaty, które z sukcesem organizuje Państwowe Muzeum na Majdanku. To właśnie przez obcowanie z historią w aurze miejsc historycznych, poznawanie nie tyle eksponatów, ile losów i relacji konkretnych świadków historii młodzi ludzie uczą się o przeszłości. To skutkuje. Jak opowiadają koordynatorzy tych lekcji, wracają potem do sal wystawowych muzeum, by zgłębiać historię. Oprowadzają po nich swoje rodziny i bliskich.