Rz: Lubelszczyzna raczej nie kojarzy się z zimowym wypoczynkiem.
Dorota Lachowska: To prawda, ale stoki w Jacni czy Chrzanowie są oblegane. Najwięcej turystów przyjeżdża do nas jednak w szerokim sezonie turystycznym: od wiosny do jesieni. A najważniejsze jest to, że coraz liczniej odwiedzają region. W 2014 roku Lubelskie odwiedziło 2,2 mln turystów krajowych oraz 1,6 mln z zagranicy. Szacujemy, że w ubiegłym roku było ich o 5–6 proc. więcej.
Kto przyjeżdża na Lubelszczyznę?
Jeśli chodzi o turystykę krajową, to głównie mieszkańcy Małopolski, Mazowsza i Śląska. Duży jest ruch wewnętrzny. Z turystów zagranicznych to głównie obywatele Izraela, Białorusi, Ukrainy, Rosji, Wielkiej Brytanii, ale także Niemiec, Litwy, Francji i Włoch. Jest coraz więcej turystów ze Skandynawii. To głównie małżeństwa 50 plus, które chcą spędzić ciekawie weekend. Jesteśmy dla nich atrakcyjni cenowo i turystycznie.
Turystów jest więcej, bo…