Mówią na niego „Emeryt”. Jak na człowieka pokonującego 100 m w mniej niż 11 sekund dość zaskakująco. – Trzy, cztery lata temu robiłem badania okresowe. Po próbie wysiłkowej na rowerze lekarz zażartował, że mam wydolność jak emeryt. Trener to podchwycił i tak już zostało – opowiada „Rzeczpospolitej” Michał Derus i dodaje: – Nigdy nie byłem długodystansowcem. Skupiam się głównie na 100 m.
Walka z rekordem
W październiku obronił w Ad-Dausze tytuł mistrza świata na tym królewskim dystansie. I choć zdobył tam też srebro na 200 m, ze swojej życiówki (21,87) zadowolony nie jest. – To rezultat daleki od tych osiąganych przez pełnosprawnych sprinterów – nie ukrywa.
W Katarze przebiegł setkę w 10,73 s (to wynik zaledwie o 0,01 gorszy od rekordu świata w jego grupie startowej), ale potrafi szybciej. W 2014 roku, rywalizując w Katowicach z zawodnikami w pełni zdrowymi, uzyskał 10,51, ale z oczywistych względów ten rezultat nie mógł zostać uznany. – Walczę z tym rekordem prawie dwa lata, ale za każdym razem na przeszkodzie staje pogoda lub zbyt silny przeciwny wiatr – tłumaczy. Nie ma jednak wątpliwości: w 2016 roku rekord zostanie poprawiony, bo konkurencja jest coraz większa, wszyscy robią postępy.
Jego idolem jest Usain Bolt. – Chcę być jak on: zawsze najszybszy – podkreśla. Wolałby nie być nazywany „polskim Pistoriusem”. Zresztą nie przypomina sobie, by ktoś o nim kiedyś tak powiedział. Uważa, że sportowcy z protezami nóg nie powinni zostać dopuszczeni do startu z osobami pełnosprawnymi.
– Według mnie to niesprawiedliwe. To typowa walka technologiczna. Ciekaw jestem, ile skoczyłby Niemiec Markus Rehm (rekordzista świata w skoku w dal – przyp. red.), gdyby wybijał się nie z protezy, tylko ze swojej nogi – zastanawia się Derus. Sam urodził się bez lewej dłoni. – Większość codziennych czynności wykonuję jedną ręką, dlatego lewą stronę mam gorzej rozbudowaną niż prawą. Wykluczone są ćwiczenia ze sztangą na górne partie mięśni. Brak dłoni utrudnia mi przede wszystkim start z bloku. Staramy się wyrównać te dysproporcje i dążyć do poprawy techniki i mocy – wyjaśnia.