Kraków liczy na pielgrzymów

Nawet 100 mln euro mogą zostawić osoby odwiedzające Kraków podczas Światowych Dni Młodzieży.

Publikacja: 10.01.2016 17:30

Do Madrytu na Światowe Dni Młodzieży w 2011 r. przyjechało 2,5 mln osób. Kraków liczy na podobny wyn

Do Madrytu na Światowe Dni Młodzieży w 2011 r. przyjechało 2,5 mln osób. Kraków liczy na podobny wynik

Foto: AFP

Światowe Dni Młodzieży to największe spotkanie młodych wyznawców religii rzymskokatolickiej. W tym roku odbędą się w Krakowie między 26 a 31 lipca 2016 r., jednak znaczna część pielgrzymów zagranicznych spędzi w Polsce nawet trzy tygodnie. Według ostatnich szacunków do Krakowa zjedzie 2–2,5 mln osób ze 130 krajów.

Dla organizatora (archidiecezji krakowskiej), ale i miasta, w którym odbędą się najważniejsze wydarzenia religijne (w  tym msza św. z udziałem Ojca Świętego Franciszka), to ogromne wyzwanie organizacyjne i  logistyczne. – Szczególnie w zapewnieniu tak wielu gościom bezpieczeństwa, noclegu, wyżywienia, transportu czy odpowiedniej informacji – wylicza Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.

W związku z religijnym wydarzeniem Kraków zaplanował w tegorocznym budżecie 51 mln zł – to wydatki na funkcjonowanie miasta w czasie Światowych Dni Młodzieży, w tym ekstrainwestycje wokół imprezy – od remontu ulic po zakup 9,5 tys. koszy na śmieci, przenośnych toalet i bezprzewodowego internetu. Największe wydatki pochłonie organizacja ruchu i transport (w tym 3,5 mln zł na dodatkowe autobusy i tramwaje), remonty blisko 100 szkół (natrysków, sanitariatów – 6,5 mln zł), w których nocować będą pielgrzymi, i ulic – miasto zakupi 19 dodatkowych kamer miejskich. – Większość inwestycji planowaliśmy od dawna, Światowe Dni Młodzieży je tylko przyspieszyły – dodaje Chylaszek.

Kolejne inwestycje o wartości 59 mln zł wpisano na listę rezerwową. Władze Krakowa liczą, że rząd Beaty Szydło zgodzi się je współfinansować.

Kraków odpiera zarzuty części mieszkańców, że wydaje publiczne pieniądze na imprezę, której nie jest organizatorem. Liczy na ogromne korzyści – krótkofalowe (pieniądze pozostawione przez pielgrzymów na miejscu) oraz długofalowe (pozytywny efekt wizerunkowy, który spowoduje, że turyści – z rodzinami, znajomymi – powrócą w kolejnych latach).

Jak wskazuje prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, aż 20 proc. mieszkańców miasta żyje z szeroko pojętej turystyki. To oni głównie zyskają na przyjeździe tak dużej liczby uczestników ŚDM – duża liczba pielgrzymów przełoży się na zyski przedsiębiorców, restauratorów, hotelarzy, wytwórców, a w konsekwencji trafi w postaci lokalnych podatkach do gminy.

Kraków porównuje się z Madrytem, który organizował Światowe Dni Młodzieży w 2011 r. Z raportu PwC wynika, że biedny pielgrzym to mit. Średnio dziennie w Madrycie wydawał np. między 36 a 40 euro dziennie dodatkowo (poza tzw. pakietami pielgrzyma, które sprzedaje organizator), a ten, który został dłużej – ponad 52 euro dziennie. – Szacujemy, że w Krakowie będzie podobnie – dodaje Chylaszek. Gdyby tak było, w ciągu tygodnia pielgrzymi zostawiliby w mieście co najmniej 100 mln euro (ponad 400 mln zł). Dla porównania piłkarskie Euro 2012 ściągnęło do Krakowa 300 tys. turystów – z czego trzy czwarte z zagranicy – którzy zostawiali w Krakowie średnio 1,2 tys. zł (z Polski 670 zł).

Uczestnicy ŚDM to głównie młodzi ludzie, do 25. roku życia, choć z analizy zgłoszeń wynika, że istotną część uczestników (do 10 proc.) stanowić będą osoby starsze – uczestnicy poprzednich ŚDM – często przyjeżdżający z rodzinami, a więc zainteresowani turystyką.

– Spodziewany efekt promocyjny to nie tylko liczba pielgrzymów, którzy przyjadą do Krakowa i zostawią tutaj swoje pieniądze bezpośrednio podczas wydarzeń ŚDM, to nie tylko suma pieniędzy, jakie zostawią w budżecie miasta jego uczestnicy. To także efekt długofalowy. Do Krakowa przyjedzie określona liczba osób, lecz o mieście dowiedzą się rzesze ludzi na całym świecie – podkreśla Daria Głownia z Małopolskiej Organizacji Turystycznej.

Światowe Dni Młodzieży to największe spotkanie młodych wyznawców religii rzymskokatolickiej. W tym roku odbędą się w Krakowie między 26 a 31 lipca 2016 r., jednak znaczna część pielgrzymów zagranicznych spędzi w Polsce nawet trzy tygodnie. Według ostatnich szacunków do Krakowa zjedzie 2–2,5 mln osób ze 130 krajów.

Dla organizatora (archidiecezji krakowskiej), ale i miasta, w którym odbędą się najważniejsze wydarzenia religijne (w  tym msza św. z udziałem Ojca Świętego Franciszka), to ogromne wyzwanie organizacyjne i  logistyczne. – Szczególnie w zapewnieniu tak wielu gościom bezpieczeństwa, noclegu, wyżywienia, transportu czy odpowiedniej informacji – wylicza Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej