Reklama

Mleczko: Dzieciństwo niedaleko zamku w Dzikowie

Rysownik opowiada Janowi Bończy-Szabłowskiemu o rodzinie w Tarnobrzegu, studiowaniu architektury i rywalizacji Krakowa z Warszawą.

Publikacja: 22.11.2015 21:03

Mleczko: Dzieciństwo niedaleko zamku w Dzikowie

Foto: Rzeczpospolita, Andrzej Mleczko

Rzeczpospolita: Tarnobrzeg do niedawna kojarzył mi się z siarką i panem. Teraz po siarce pozostały już tylko wspomnienia…

Andrzej Mleczko: Rzeczywiście nie ma już tego specyficznego zapachu zgniłych jajek, który unosił się nad miastem. Dlatego zresztą stosunkowo rzadko tam bywałem. Ale żeby była jasność: mam dwie małe ojczyzny. Pierwszą jest Tarnobrzeg, gdzie się urodziłem i gdzie od dawna mieszka cała moja rodzina, a drugą – Kolbuszowa, gdzie spędziłem pierwsze szesnaście lat w związku z pracą ojca, który był dyrektorem leżących w okolicy stawów. I było to szesnaście fantastycznych lat wśród drzew, pól, lasów i zwierząt. Chwilami sam sobie zazdroszczę tego dzieciństwa.  Żeby było jeszcze ciekawiej, mieszkaliśmy nad rzeką Nil, ale może lepiej o tym nie wspominać, żeby nie zachęcać uchodźców.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama