Poznań z wyrobami ze szlachetnych kruszców kojarzy się m.in. z racji aktywności rodziny Kruk. Działała ona w biznesie już od 1840 r., kiedy to Leon Skrzetuski otworzył przy ulicy Wodnej zakład produkujący m.in. naczynia liturgiczne.
Później prowadzenie biznesu przejął jego siostrzeniec Władysław Kruk, przedsiębiorstwo zostało przejęte w czasie wojny przez niemieckie władze, ale rodzina wróciła do jego prowadzenia. Straciła kontrolę nad marką W.Kruk oraz samym przedsiębiorstwem dopiero w 2008 r., kiedy to w wyniku wrogiego przejęcia została kupiona przez firmę Vistula. Choć rodzina miała pakiet akcji także tej firmy, dzisiaj nie bierze udziału w zarządzaniu Vistulą, wycofała się także z władz przedsiębiorstwa.
Idzie nowe
Dzisiaj, już z nowym właścicielem, związki firmy z Poznaniem są słabsze, ale nie oznacza to, że zniknęły. – Spółka W.Kruk zarejestrowana jest w Krakowie i tam znajdują się centrala oraz wszystkie kluczowe funkcje operacyjne firmy. W Poznaniu siedzibę ma zakład produkcyjny firmy, który razem z działami administracyjnymi zlokalizowany jest przy ulicy Jeleniogórskiej 14. Zakład w Poznaniu jest oddziałem W.Kruk, a nie oddzielną spółką – mówi Radosław Jakociuk, prezes W. Kruk.
Rodzina Kruk zaangażowała się w stworzenie marki Ania Kruk, pod którą w dziesięciu butikach sprzedaje bardziej niekonwencjonalną biżuterię. Poza metalami szlachetnymi do produkcji wykorzystywane są m.in. silikony czy inne tworzywa sztuczne.
– Nie można powiedzieć, żebyśmy kierowali się tylko do młodych odbiorców. Obecnie konsumenci poszukują zarówno biżuterii zgodnej z najnowszymi trendami w modzie, jak i przystępnych cen – mówi Anna Kruk-Vinas, dyrektor artystyczna marki.