Kiedy pięć lat temu Jerzy Solan, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych w Lublinie, odwiedzał gimnazjalistów i pytał, kto z nich wybiera się do szkoły zawodowej, nie zgłaszał się nikt. – Najgorsze mamy za sobą – uważa dyrektor Solan.
– W tym roku w związku z zainteresowaniem utworzyliśmy dodatkową klasę – mówi Anna Wawruch-Lis, wicedyrektor Zespołu Szkół Transportowo-Komunikacyjnych w Lublinie.
W samym Lublinie do szkół zawodowych poszło w tym roku 70 osób więcej niż w rok wcześniej. O 300 uczniów więcej wybrało edukację w technikum. Technika już od trzech lat wykazują tendencję wzrostową. W roku szkolnym 2012/2013 uczyło się tam 5035 uczniów, to w tym rozpoczęło edukację już 5671. Największym powodzeniem – jak wynika z danych wydziału oświaty i wychowania urzędu miasta – cieszą się zawody: technik informatyk, technik pojazdów samochodowych, technik elektronik, technik teleinformatyk i technik ekonomista.
Anna Dudek-Janiszewska, wicekurator oświaty w Lublinie, mówi, że szkoły zawodowe przestają być kojarzone jako te gorsze, do których uczeń trafia w wyniku negatywnej selekcji. – Nad zmianą wizerunku tych szkół oraz ich postrzegania pracujemy od 2008 r. Część szkół jest już wyposażona w nowoczesne pracownie, dyrektorzy szkół wdrażają nowe metody kształcenia – mówi.
W Lublinie w promocje szkół zawodowych angażują się władze miasta. Przy prezydencie powołano zespół zadaniowy mający pracować nad promocją zawodówek i techników oraz monitorować zapotrzebowanie na konkretne zawody. Miasto chce się włączyć w promocje zawodów, które po latach zapomnienia znowu stają potrzebne, jak choćby zawód zduna.