Ale od tamtej pory upłynęło sporo wody w Sanie i Podkarpacie ma się naprawdę czym pochwalić. Chociaż głusza, na szczęście, wcale nie zniknęła. W okolicach Zalewu Solińskiego oraz w nadleśnictwach Stuposiany i Komańcza stoją tablice ostrzegające przed niedźwiedziami. I bardzo dobrze, ponieważ ponad 90 proc. polskich niedźwiedzi żyje na Podkarpaciu. Na początku lat 70. XX w. było ich tam zaledwie 20 i występowały jedynie w Bieszczadach, ćwierć wieku później było ich już 50, dziesięć lat temu 100, obecnie – 180. Niczego nie ujmując Puszczy Białowieskiej, świadczy to o znakomitym stanie podkarpackich lasów, w których żyje także pół tysiąca wilków, 260 rysi, 160 żbików, 330 żubrów.

Podkarpacie słynęło i słynie z miodów pitnych (syconych z tego, czego nie pożarły niedźwiedzie), teraz przybył mu kolejny powód do dumy. Długo trwało, zanim garstka zapaleńców wytłumaczyła posłom, o co chodzi, a ci mocą ustawy zalegalizowali sprzedaż polskiego wina gronowego tłoczonego przez drobnych wytwórców. Ale lepiej późno niż wcale. Komisja Europejska przyznała Polsce proporcjonalną do areału naszych winnic kwotę produkcyjną i w ten sposób ani się spostrzegłszy, staliśmy się krajem winiarskim.

Wielki w tym udział ma Podkarpacie, najważniejszy region winiarski w Polsce. To w Jaśle mieszka i pracuje polski Dionizos, pionier naszego winiarstwa, właściciel winnicy Golesz Roman Myśliwiec. Winnica została założona w 1982 r. Pierwszym zasadzonym krzewem była odmiana Ontario. Inne dosadzali zaprzyjaźnieni winiarze węgierscy. W tym regionie zarysowują się trzy skupiska winiarskie: wokół Jasła i Dębicy, w dolinie Wisłoki (wokół Rzeszowa) i w dolinie Sanu (wokół Jarosławia i Przemyśla). Od trzech lat w Jaśle na przełomie sierpnia i września odbywają się Międzynarodowe Dni Wina. Właśnie na Podkarpaciu dzięki współpracy Polskiego Instytutu Winorośli i Wina, urzędu marszałkowskiego i austriackiego konsula powstał program szkoleniowy „Podkarpackie winnice”, już naśladowany w innych regionach.

Dlatego wznoszę toast za pomyślność Podkarpacia kielichem dionizjaku wytłoczonego z gron odmiany Rondo, prawdopodobnie najlepszej na czerwone wino w Polsce.