Z trudniejszą sytuacją mierzą się absolwenci kierunków humanistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Socjolodzy, politolodzy, pedagodzy najczęściej zmuszeni są do przebranżowienia już na pierwszym etapie swojej kariery.
Koniunktura niektórych sektorów – zwłaszcza związanych z biznesem, informatyką, konsultingiem i nowymi technologiami – rośnie, ale pracodawcy są zdania, że sposób kształcenia młodych specjalistów często jest oderwany od realiów panujących na rynku pracy. – Poza pasjonatami, którzy często we własnym zakresie pogłębiają wiedzę i rozwijają ją od strony praktycznej, podczas zajęć akademickich studenci przyswajają głównie wiedzę teoretyczną i uczą się rozwiązywać testy. Taki sposób nauczania ma bardzo negatywny wpływ na kreatywność i umiejętność analitycznego myślenia, które w branży IT jest niezwykle istotne – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Anna Madej. Firma w każde wakacje organizuje staż skierowany do blisko 300 studentów, którzy w zespołach realizują projekty informatyczne w wybranych technologiach. To ma ich realnie przygotować do funkcjonowania na rynku pracy. W praktyce co roku około 400 studentów bądź absolwentów – głównie AGH, Politechniki Krakowskiej i Uniwersytetu Ekonomicznego – podejmuje współpracę z Comarchem.
Szansa dla humanistów
Na lukę pomiędzy oczekiwaniami pracodawców a kompetencjami absolwentów narzeka także dynamicznie rozwijająca się branża usług finansowo-księgowych. Paradoksalnie, to ona staje się jednak szansą dla humanistów, którzy braki z okresu studiów w przyspieszonym tempie nadrabiają już po zdobyciu zatrudnienia.
Krzysztof Wieczorek, manager z firmy ARC Consulting, opowiada, że w procesach rekrutacji często znajomość języków obcych lub tzw. umiejętności miękkie spycha na drugi plan wiedzę wyniesioną ze studiów.
– W efekcie procesy finansowo-księgowe wykonują młodzi socjolodzy czy psycholodzy, a firmy są przygotowane na dokształcanie pracowników we własnym zakresie – tłumaczy Wieczorek.
I przekonuje, że w tej chwili receptą na poprawę sytuacji młodych ludzi na małopolskim rynku pracy jest bliższa współpraca świata biznesu z uczelniami.