Cyfrowa moc muzeów

Odcisk mezozoicznej ważki w wapieniu, żydowski pierścień zaślubinowy, pióro kardynała Karola Wojtyły – to tylko kilka z ponad tysiąca eksponatów zdigitalizowanych od 2013 roku w ramach Wirtualnych Muzeów Małopolski.

Publikacja: 12.06.2016 23:00

Regionalna Pracownia Dygitalizacji współpracuje z 39 małopolskimi muzeami.

Regionalna Pracownia Dygitalizacji współpracuje z 39 małopolskimi muzeami.

Foto: materiały prasowe

Autorzy przedsięwzięcia stawiają sobie za cel zachowanie dziedzictwa regionu w formie cyfrowej i udostępnienie go jak najszerszemu gronu odbiorców. Prezentacja w postaci trójwymiarowych wizerunków daje szanse na bardzo bliskie spotkanie, i to – co podkreślają muzealnicy – bez obawy o zniszczenie cennego przedmiotu czy naruszenie muzealnej etykiety.

Czasem te skarby kryją się w mało znanych muzeach, zatem dzięki digitalizacji mogą trafić do tych, którzy, być może, nigdy nie zobaczyliby ich na miejscu.

– Pierwszym zdigitalizowanym obiektem był święty Stanisław z Muzeum im. Ireny i Mieczysława Mazarakich w Chrzanowie – mówi „Rzeczpospolitej” Alicja Sułkowska-Kądziołka, kierownik Regionalnej Pracowni Digitalizacji. – A może to święty Marcin, bo w muzeum nie są pewni, kogo przedstawia rzeźba – dodaje.

Stanisław/Marcin ma 120 cm wysokości, powstał pod koniec XV lub w początkach XVI wieku, prawdopodobnie w Krakowie.

Regionalna Pracownia Digitalizacji współpracuje z 39 małopolskimi muzeami – przeważają placówki krakowskie, z Muzeum Narodowym, Królewską Katedrą na Wawelu, Muzeum Archeologicznym, czy Ośrodkiem Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora „Cricoteka”, jednak projekt obejmuje także kilkanaście innych miejscowości – od Zakopanego do Dąbrowy Tarnowskiej, i od Kęt do Biecza.

– W najbliższych planach mamy dołączenie czterdziestego obiektu: krakowskiej Galerii Sztuki Współczesnej „Bunkier Sztuki” – zapowiada Alicja Sułkowska-Kądziołka. – Zamierzamy stale zwiększać liczbę placówek, nie tylko muzeów, ale także innych instytucji, np. kościelnych. Wszystkiego oczywiście nie damy rady zdigitalizować, zwłaszcza w pięcioletniej perspektywie (co ma związek z finansowaniem z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020).

Wyboru muzealiów przeznaczonych do digitalizacji dokonuje Rada Ekspertów, której przewodniczy prof. dr hab. Jan Święch — etnograf, dziekan Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– Najchętniej oglądane są obiekty, które prezentujemy na stronie startowej – mówi Alicja Sułkowska-Kądziołka. – W tej chwili na czele jest „Czwórka” Józefa Chełmońskiego (ponad dziesięć tysięcy wyświetleń) oraz dwie prace Stanisława Wyspiańskiego: „Helenka z wazonem” i „Autoportret z żoną” – oba powyżej ośmiu tysięcy odsłon.

Obok fotografii, na stronie muzea.malopolska.pl znajdują się również teksty – a raczej fascynujące prezentacje multimedialne – ukazujące muzealne obiekty w szerszym kontekście (zakładka „interpretacje”). Ich autorami są eksperci z rozmaitych dziedzin – geologii, historii sztuki, kaligrafii, kryptologii…

Niektóre z tekstów można odsłuchać – czytają znane głosy związane z Małopolską: m.in. Anna Dymna, Krzysztof Globisz i Jan Peszek. Nagrania, w technice audiodeskrypcji, przygotowano także dla osób niewidomych i słabowidzących.

Portal WMM daje szansę na rozwój własnej twórczości, może być również źródłem inspiracji dla nauczycieli. W zakładce „ćwiczenia” można popracować nad kreatywnością (na przykład językową) albo stworzyć własną wystawę. Lub dowiedzieć się, jak świadomie patrzeć na krajobraz, poznać zasady sztuki opowiadania, wreszcie samodzielnie wykonać przedmiot inspirowany muzealnymi eksponatami – na przykład najprostszy instrument strunowy inspirowany turecką cytrą z XVIII/XIX wieku znajdującą się w Muzeum Ziemi Bieckiej.

Aby jeszcze mocniej wciągnąć użytkownika, twórcy WMM przygotowali grę „Obrońcy czasu”. Zadania, jakie napotyka tu gracz, wymagają przeszukiwania muzealnych zbiorów.

– Za wszelką cenę staraliśmy się uniknąć belferskości, przepychania wiedzy pod płaszczykiem rozrywki. Jednocześnie przyjęliśmy, że zdobywanie wiedzy i dobra zabawa mogą się przenikać – wyjaśniają autorzy.

Wirtualne Muzea Małopolski są dostępne także w formie aplikacji mobilnej na telefony z systemem Android oraz iOS.

Autorzy przedsięwzięcia stawiają sobie za cel zachowanie dziedzictwa regionu w formie cyfrowej i udostępnienie go jak najszerszemu gronu odbiorców. Prezentacja w postaci trójwymiarowych wizerunków daje szanse na bardzo bliskie spotkanie, i to – co podkreślają muzealnicy – bez obawy o zniszczenie cennego przedmiotu czy naruszenie muzealnej etykiety.

Czasem te skarby kryją się w mało znanych muzeach, zatem dzięki digitalizacji mogą trafić do tych, którzy, być może, nigdy nie zobaczyliby ich na miejscu.

Pozostało 86% artykułu
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej