Najwyższa Izba Kontroli bije na alarm. Gminy nie dbają o cenne drzewa, takie jak pomniki przyrody, oraz o zespoły przyrodniczo-krajobrazowe (tzw. lokalne formy ochrony przyrody). Nie wiadomo również, gdzie dokładnie ani ile znajduje się ich w naszym kraju. NIK skontrolował w sumie w ubiegłym roku 29 gmin, tylko dwie (7 proc.) zostały ocenione pozytywnie, w pozostałych występowały nieprawidłowości, aż dziesięć (34 proc.) gmin oceniono negatywnie. Wśród nich znalazły się m.in. gminy: Koszęcin, Przedborze, Aleksandrów, Łąck i Gostynin. Ale były też dobre przykłady. W studium gminy Hajnówka ujęto wszystkie pomniki przyrody (520) i wszystkie użytki ekologiczne (62) o łącznej powierzchni 524,90 ha wraz z podaniem ich lokalizacji, daty utworzenia, aktu ustanawiającego te formy i zasad ich ochrony.
Jednak z wniosków po kontroli NIK wynika, że w urzędach gmin często brakowało nie tylko rzetelnego podejścia do problematyki ochrony cennych przyrodniczo obiektów, ale wręcz samego nią zainteresowania. W ponad 60 proc. gmin informacje zawarte w obowiązujących dokumentach strategicznych, w tym z dziedziny planowania przestrzennego, były ze sobą niespójne, zawierały też często nierzetelne dane.
Aż w 83 proc. gmin nie przyjęto żadnych zasad, standardów lub procedur realizacji ochrony cennych przyrodniczo obiektów. Nie prowadzono także okresowych przeglądów ich stanu.
W 11 gminach (38 proc.) nie planowano i nie ponoszono żadnych wydatków związanych z lokalnymi formami przyrody, mimo że istniały potrzeby.