Czas na połączenie Gorzowa z Berlinem

Od marca z Gorzowa będzie można pojechać pociągiem do Berlina. Ale na razie tylko pilotażowo, do grudnia.

Publikacja: 04.02.2016 20:10

W województwie lubuskim przebudowuje się i przywraca coraz więcej połączeń kolejowych.

W województwie lubuskim przebudowuje się i przywraca coraz więcej połączeń kolejowych.

Foto: PAP, Lech Muszyński

– Umowa nie może być podpisana na dłuższy czas niż do grudnia z uwagi na planowany remont estakady w Gorzowie, którego rozpoczęcie zarządca infrastruktury datuje na koniec tego roku – tłumaczy Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych.

Chcemy jeździć do sąsiadów

O takim połączeniu mówi się od lat, m.in. podczas debaty w ramach tzw. Partnerstwa-Odra. Rozwój połączeń kolejowych w kierunku Berlina został ujęty zarówno w Strategii Województwa Lubuskiego, jak i w jego planie transportowym. Petycje w sprawie uruchomienia pociągu podpisało ponad 5 tys. osób.

Dlaczego to połączenie jest takie ważne? – Do Berlina dojeżdża wiele osób z naszego województwa. Część z nich korzysta z połączeń przesiadkowych, a część korzysta z samochodów, które zostawiają przy pierwszej stacji w Niemczech, by przesiąść się do pociągu niemieckiego przewoźnika – opowiada Zdzisław Smoła, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze. Podkreśla, że szczególnie ważny jest pociąg poranny, z którego korzysta najwięcej pasażerów z Polski. – Jest zatem szansa, że kolej o charakterze użyteczności publicznej przejmie część tego ruchu po polskiej stronie – dodaje dyr. Smoła.

Dlaczego więc mimo wielu lat starań nie udało się uruchomić wcześniej takiego połączenia? Zdaniem urzędników urzędu marszałkowskiego, który odpowiada za transport kolejowy w regionie, problemem był głównie brak taboru dopuszczonego do ruchu jednocześnie po stronie Niemiec, jak i Polski.

Wspólna inicjatywa

Władze lubuskiego mają podpisaną umowę z Przewozami Regionalnymi na świadczenie usług publicznych w transporcie kolejowym. Jednak ten przewoźnik nie ma odpowiednich składów, które byłyby dostosowane do ruchu na terenie Niemiec. – Dlatego zdecydowaliśmy się na stworzenie tej oferty z wykorzystaniem zasobów podwykonawcy. Nasz tabor może kursować wyłącznie do stacji granicznych – mówi Michał Stilger. Wcześniej składy miała dostarczyć PESA, ale jej pociągi nie mają homologacji dopuszczającej je rynek niemiecki, więc Przewozy Regionalne znalazły innego podwykonawcę, spółkę Arriva RP, która dysponuje taborem mogącym kursować po sieciach kolejowych obu krajów.

Pilotażowy pociąg

Pod koniec stycznia przedstawiciele tego przewoźnika i spółki Arriva spotkali się z władzami województwa, by porozmawiać o pociągu z Gorzowa do Berlina. – Strony potwierdziły, że są zainteresowane utworzeniem bezpośredniego połączenia na tej trasie o podwyższonym standardzie, w terminie od 12 marca do 10 grudnia – mówi przedstawiciel Przewozów Regionalnych. Podkreśla, że umowa miałaby charakter pilotażowy i nie może być podpisana na dłuższy czas z uwagi na planowany remont estakady w Gorzowie Wlkp., który ma się zacząć w grudniu. – Termin rozpoczęcia i zakończenia realizacji umowy jest również związany z obligatoryjnym terminem korekty rozkładu jazdy na sezon 2017 – dodaje Michał Stilger.

Podczas spotkania ustalono, że stawka za tzw. pociągokilometr na tej trasie nie może być wyższa niż średnia obowiązująca na pozostałych połączeniach w regionie lubuskim, a rozliczenia należności będą dokonywane w oparciu o wskaźnik obłożenia. – Wynegocjowane warunki wymagają zgody zarządu województwa lubuskiego, który zajmie się sprawą po uzyskaniu pisemnej oferty przewoźnika. Oferta zostanie przedłożona także radnym województwa podczas najbliższej sesji sejmiku w poniedziałek, 8 lutego – mówi przedstawiciel Przewozów Regionalnych.

Jak informuje dyr. Smoła, kwestia związana z dofinansowaniem tego połączenia wymaga jeszcze zgody sejmiku, a konkretny termin uruchomienia pociągu jest również zależny od wewnętrznych procedur stosowanych na kolei, dlatego sądzimy, że najwcześniej mogłoby to połączenie ruszyć w marcu. Z Gorzowa do Berlina ma jeździć niemiecki pojazd serii VT628 (140 miejsc siedzących). Jak mówią lubuscy urzędnicy, pociąg przyspieszony powinien jechać z Gorzowa do Berlina niecałe dwie godziny, a składy zatrzymujące się na wszystkich stacjach 15 minut dłużej.

Ambitne plany

Ponad trzy lata temu samorząd lubuskiego uruchomił pociąg z Zielonej Góry do Frankfurtu nad Odrą, ale by dojechać do Berlina, trzeba było się przesiadać. – Dążymy do tego, aby kursy te w niedługim czasie wydłużyć do stacji Berlin Lichtenberg. Połączenie to jak dotąd było mniej popularne z uwagi na długi czas przejazdu spowodowany stanem infrastruktury po polskiej stronie – przyznaje dyr. Smoła. Mówi, że po częściowym remoncie toru czas przejazdu do Frankfurtu skrócił się do godziny i 24 minut, a do Berlina pociąg jechałby 2,5 godziny.

Zarząd lubuskiego uruchamia obecnie jeszcze dwie pary pociągów transgranicznych relacji Żagań–Forst (Lausitz). – W planie transportowym zapisano połączenie Zielona Góra–Guben, jednak wymagałoby to znacznego zwiększenia nakładów finansowych na organizację przewozów kolejowych – dodaje urzędnik. Zdradza, że samorząd województwa wielokrotnie interweniował w sprawie utworzenia rezerwy celowej budżetu państwa na finansowanie przewozów w strefie transgranicznej. Jeszcze we wrześniu zeszłego roku konwent marszałków przyjął kolejne stanowisko w sprawie zapewnienia środków finansowych z budżetu państwa na ten cel.

– Jednak jak dotąd sprawa centralnego finansowania tych połączeń nie została rozwiązana, a samorządy przygraniczne muszą szukać środków na ten cel we własnych budżetach – mówi dyr. Smoła.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, j.blikowska@rp.pl

Opinia

dr Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego

Regionalny transport transgraniczny ma kluczowe znaczenie dla rozwoju regionów, ułatwia nie tylko dojazd ludzi do pracy czy szkół, co jest coraz powszechniejszą praktyką, ale wspiera także rozwój turystyki, np. weekendowej. Tymczasem Polska ten temat zaniedbała, bo u nas połączenie transgraniczne praktycznie nie istnieją. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku połączeń pomiędzy Niemcami a Francją, Holandią czy Luksemburgiem, które można uznać za wzorcowe.

– Umowa nie może być podpisana na dłuższy czas niż do grudnia z uwagi na planowany remont estakady w Gorzowie, którego rozpoczęcie zarządca infrastruktury datuje na koniec tego roku – tłumaczy Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych.

Chcemy jeździć do sąsiadów

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej