Bachor, ciulim lelowski i zozworki

Kuchnia śląska jest bogata w tradycyjne specjały. Jeszcze w tym półroczu znak unijny mogą zdobyć krupnioki.

Publikacja: 12.01.2016 20:18

Kołacz śląski to wspólny produkt regionalny województw śląskiego i opolskiego

Kołacz śląski to wspólny produkt regionalny województw śląskiego i opolskiego

Foto: materiały prasowe

– Wniosek o rejestrację nazwy „krupnioki śląskie” jako chronione oznaczenie geograficzne pomyślnie przeszedł etap krajowy i został złożony do Komisji Europejskiej – informuje Agnieszka Kotwa z Wydziału Gospodarki, Turystyki i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

Do pierwszej publikacji wniosku może dojść w każdej chwili – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. Po niej Komisja Europejska da trzy miesiące na zgłaszanie ewentualnych sprzeciwów wobec rejestracji krupnioków. Jeżeli się nie pojawią, jeszcze w tym półroczu śląski przysmak z jelit wypełnionych kaszą zostanie 38. produktem z Polski ze znakiem unijnym.

Wniosek o rejestrację krupnioków to efekt współpracy województw śląskiego i opolskiego. Regiony mają już na swoim koncie wspólny specjał zarejestrowany w UE: kołacz śląski. Drożdżowe ciasto z nadzieniem serowym, makowym lub jabłkowym znak unijny zdobyło w 2011 r.

Na terenie województwa śląskiego wytwarzane są także chronione przez UE bryndza podhalańska (w sześciu gminach powiatu żywieckiego), a także oscypek, redykołka oraz jagnięcina podhalańska (gmina Istebna i sześć gmin powiatu żywieckiego).

O bogactwie kulinarnym Górnego Śląska świadczy duża liczba wpisów na listę produktów tradycyjnych prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa. Znalezienie się tam nie daje ochrony, ale pozwala wyróżnić specjały lokalne, a także przygotować się do ewentualnej rejestracji unijnej.

– Województwo śląskie może poszczycić się 138 produktami wpisanymi na listę – podkreśla Agnieszka Kotwa.

Śląsk zajmuje dziś pod tym względem czwarte miejsce w Polsce. Wyprzedzają go tylko Podkarpacie (203 produkty), Pomorze (173 produkty) oraz Małopolska (164 produkty).

Swoją obecność na ministerialnej liście Śląsk zaczął od buchcików, zwanych też buchciczkami. To połączone ze sobą bokami bułeczki z nadzieniem z marmolady lub powideł.

Województwo śląskie reprezentują także: bachor (zapieczony żołądek wieprzowy lub jelito wypełnione masą z tartych surowych ziemniaków), ciulim lelowski (masa z ciasta ziemniaczanego z kawałkami pieczonych żeberek) oraz zozworki, czyli ciasteczka o korzennym aromacie, zwane też imbirkami.

Samorządowcy podkreślają, że potencjał regionu jest znacznie większy. Wśród specjałów, które mogą trafić na listę produktów tradycyjnych, są chleb wilamowicki, kołacz z Wilamowic, babka drożdżowa maślana, bryndza wiślańska – faska, mulka – żeńczyca, chleb pieczony w „piekarnioku” na liściach kapusty, wino Mnich, królik w śmietanie, zylc – galaretka z nóżek, dzik w borowikach, salceson swojski (preswuszt), kiełbasa barania, zupa kurkowa na bażancie oraz barchyzek – plecionka czy inaczej chałka. – Województwo śląskie jest regionem o zróżnicowanych kulturowo obszarach i silnym poczuciu tożsamości etnicznej. Ta różnorodność ujawnia się także w bogactwie tradycji kulinarnych – zaznacza Agnieszka Kotwa.

– Mamy potrawy typowe dla kuchni: Górnego Śląska, Zagłębia, terenów Jury Krakowsko-Częstochowskiej, górali żywieckich, górali śląskich, dawnego Księstwa Cieszyńskiego czy Pszczyńskiego. Jest to zarówno kuchnia skromna, wiejska i robotnicza, jak i bogatsza: mieszczańska i myśliwska – dodaje.

Śląsk wykorzystuje swoje tradycyjne przysmaki, aby promować się w kraju i za granicą. W 2015 roku tamtejsi producenci wzięli udział m.in. w Targach Rolno-Spożywczych Grüne Woche w Berlinie, Targach Smaki Regionów w Poznaniu i Natura Food w Łodzi. Cyklicznymi śląskimi imprezami są Święto Ciulimu i Czulentu w Lelowie, Oscypek Fest i Święto Kwaśnicy w Żywcu oraz Festiwal Kulinarny Śląskie Smaki organizowany przez Śląską Organizację Turystyczną.

– Wniosek o rejestrację nazwy „krupnioki śląskie” jako chronione oznaczenie geograficzne pomyślnie przeszedł etap krajowy i został złożony do Komisji Europejskiej – informuje Agnieszka Kotwa z Wydziału Gospodarki, Turystyki i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

Do pierwszej publikacji wniosku może dojść w każdej chwili – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. Po niej Komisja Europejska da trzy miesiące na zgłaszanie ewentualnych sprzeciwów wobec rejestracji krupnioków. Jeżeli się nie pojawią, jeszcze w tym półroczu śląski przysmak z jelit wypełnionych kaszą zostanie 38. produktem z Polski ze znakiem unijnym.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej