Francuska grupa Marie Brizard Wine & Spirits, do której należy fabryka wódek w Łańcucie, chce przenieść produkcję do Starogardu, a to oznaczałoby koniec zakładu.
W jego ratowanie włączyły się władze samorządowe różnego szczebla, od miasta przez powiat do województwa. Wierzą, że uda się zachować produkcję w Łańcucie i utrzymać ponad 150 miejsc pracy.
Niedawno przedstawiciele grupy Marie Brizard Wine & Spirits spotkali się w Rzeszowie z członkami zarządu województwa Władysławem Ortylem i Bogdanem Romaniukiem,posłami Kazimierzem Gołojuchem i Wojciechem Buczakiem, starostą powiatu łańcuckiego Adamem Krzysztoniem oraz burmistrzem miasta Stanisławem Gwizdakiem i przedstawicielami związków zawodowych.
– To była część pewnego rodzaju pertraktacji z przedstawiciele właściciela, więc zgodnie z wolą wszystkich uczestników spotkania nie ujawniamy szczegółów rozmów – mówi „Rzeczpospolitej” Tomasz Leyko, rzecznik marszałka.
Jednak jak ustaliliśmy, samorządowcy obiecali pomoc władzom grupy Marie Brizard, aby ta zdecydowała się na pozostawienie producji w Łańcucie. Miasto i powiat już przesłały do urzędu marszałkowskiego swoje propozycje, co mogą zrobić dla firmy, a władze województwa dodadzą jeszcze swoje. Wśród zgłoszonych pomysłów są m.in. wsparcie samorządów przy rozbudowie fabryki, pomoc urzędów pracy w zatrudnianiu nowych osób, sugestie, jakie marki firmy znalazłyby nabywców w regionie, czy też zniżki w podatkach, a nawet możliwość pomocy w negocjacjach przy zakupie pary wodnej przez fabrykę z pobliskiej ciepłowni.
– To są nasze sugestie, które chcemy negocjować. Zależy nam na tym, by właściciel je zrozumiał i nie chciał likwidować zakładu, który ma 250-letnią tradycję i jest dochodowy – mówi „Rzeczpospolitej” starosta Adam Krzysztoń.
Wszystkie propozycje samorządu mają być wysłane do władz spółki jeszcze przed świętami. Być może jeszcze przed Bożym Narodzeniem dojdzie do kolejnego spotkania samorządowców z przedstawicielami Marie Brizard Wine & Spirits.
„W kolejnych tygodniach chcielibyśmy przeanalizować te propozycje, jak również omówić sytuację z naszymi pracownikami. Finalne decyzje – znając już wszystkie argumenty – chcielibyśmy podjąć i przedstawić w ciągu miesiąca, a więc na początku przyszłego roku” – napisała firma w swoim oświadczeniu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.