W firmach zajmujących się badaniami i rozwojem gospodarki morskiej pracuje już ponad 4 tysiące osób.
Polskie stocznie, przynajmniej na razie, nie muszą się martwić o przyszłość. W portfelu branży są zamówienia na prawie 30 jednostek, roczne przychody sektora okrętowego przekroczyły 10 miliardów złotych. Ponadto coraz więcej zamówień dla firm budujących statki przychodzi z sektora offshore, a dywersyfikacja działalności będzie zapewniać znacznie większą stabilność.
Kluczowym dla zwiększania znaczenia gospodarki morskiej będzie teraz wykorzystanie inteligentnych produktów i technologii. To kierunek o ogromnym potencjale, zważywszy na możliwości wykorzystania w różnych sektorach gospodarki morskiej i jej skalę. W samej tylko Unii Europejskiej produkcja stoczniowa i offshore mają wartość 52 mld euro, a sektor morskiego transportu – 63 mld euro. Przeszło dwa razy tyle – 133 mld euro – wart jest unijny sektor wydobywczy, a jeszcze więcej, bo 144 mld euro, turystyka organizowana na morzu i w rejonach nadmorskich. Szybko rozwija się morska energetyka wiatrowa, której wartość w ostatnich pięciu latach zwiększyła się o jedną czwartą, do 2,5 mld euro. I choć międzynarodowa konkurencyjność gospodarki morskiej opiera się na elastyczności i niskich kosztach pracy, to przewagę buduje się w coraz większym stopniu na wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań, opartych o własne badania i projekty.
Rozwijają innowacje
O tym, jakie znacznie mają innowacje, świadczy postęp dokonujący się w sektorze badań i rozwoju. W firmach zajmujących się realizacją prac badawczo-rozwojowych gospodarki morskiej oraz edukacji morskiej pracuje już ponad 4,1 tys. osób. To 4,6 proc. wszystkich pracujących w gospodarce morskiej i pięciokrotnie więcej, niż wynosi udział zatrudnionych w sektorze B+R wśród osób pracujących w całej polskiej gospodarce (0,9 proc. w 2013 roku).
– Minęły już czasy, gdy konkurowaliśmy budową wielkich konstrukcji statków. Mamy na Pomorzu ogromny potencjał rozwojowy, który może stać się kołem zamachowym całej polskiej gospodarki – uważa Teresa Kamińska, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Dla lepszego wykorzystania zasobów morza oraz terenów przybrzeżnych realizowanych jest coraz więcej innowacyjnych przedsięwzięć. Przykładem jest projekt konstrukcji wsporczej dla turbin wiatrowych, projekt urządzenia przetwarzającego energię fal czy pływającego fundamentu elektrowni wiatrowej.
Także same stocznie angażują się w rozwój innowacyjności: Stocznia Nauta należąca do grupy MARS, specjalizująca się w remontach statków, wspólnie z uczelniami uczestniczy w kilku projektach, których celem mają być nowatorskie produkty m.in. w ochronie środowiska, energetyce czy w przemyśle wojskowym.
Inwestycje w portach
Rozwój gospodarczy Pomorza, obok przemysłu stoczniowego i offshore, jest także ściśle związany z rozwojem portów. W pierwszych sześciu miesiącach przez port w Gdańsku przeszło ponad 17 mln ton ładunków, co jest wynikiem lepszym o prawie 12 proc. w porównaniu z ub. rokiem i zarazem historycznym rekordem. Przy takim tempie wzrostu Gdańsk zajmujący siódmą pozycję w rankingu bałtyckich portów może wkrótce awansować. Dlatego port rozpoczął wielki program inwestycyjny. Za prawie 850 milionów złotych zmodernizowane zostaną nabrzeża, infrastruktura transportowa, rozbudowana będzie sieć energetyczna. Tylko w 2015 roku zrealizowanych ma być przeszło 100 różnych przedsięwzięć usprawniających funkcjonowanie portu i zwiększających możliwości przeładunkowe.
Kilkakrotnie więcej zainwestują spółki działające na terenie portu lub bezpośrednio w jego sąsiedztwie. Należy do nich m.in. terminal kontenerowy DCT Gdańsk, który za blisko 1,2 mld zł buduje nowe nabrzeże mające co najmniej podwoić jego możliwości. – DCT Gdańsk już teraz jest terminalem, który przeładowuje najwięcej kontenerów wśród wszystkich bałtyckich terminali. – Powiększony o drugie nabrzeże DCT ma szansę przyciągnąć do Polski jeszcze więcej ładunków – twierdzi prezes DCT Maciek Kwiatkowski.
Nowy terminal naftowy buduje spółka PERN, około 100 mln zł planują zainwestować Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych, do budowy własnego terminalu przeładunkowo-składowego na 26 hektarach wydzierżawionych od Portu Gdańsk przymierza się też spółka OT Logistic. – Mamy nadzieję, że dzięki niemu będziemy bardziej konkurencyjni zwłaszcza w obsłudze towarów agro, której nie prowadzi na dużą skalę żaden inny krajowy port – tłumaczył prezes spółki Zbigniew Nowik.
W rozbudowę zdolności przeładunkowych mocno inwestuje także Bałtycki Terminal Kontenerowy w Gdyni. Od kilku lat jest tam realizowany program inwestycyjny wart ponad 200 mln złotych, częściowo finansowany ze środków z Unii Europejskiej.
Dla gospodarki regionu duże znaczenie będzie miała poprawa logistyki. Przykładem jest modernizacja połączenia kolejowego z gdańskim portem: spółka Polskie Linie Kolejowe buduje nowy most przez Martwą Wisłę. Dzięki niemu liczba dojeżdżających do portu pociągów zwiększy się sześciokrotnie. W dodatku transporty z ładunkami pojadą szybciej, będą zarazem mogły wieźć cięższe ładunki.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.