Mielecka Specjalna Strefa Ekonomiczna kończy 20 lat. W grupie 14 działających w Polsce stref jest wyjątkowym przykładem dokonujących się przemian ekonomicznych. W regionie, który tuż po transformacji ustrojowej pogrążał się w zapaści gospodarczej, wyrósł nowoczesny, innowacyjny przemysł. Jego dynamiczny rozwój napędzany jest zagranicznymi inwestycjami, które nie tylko tworzą nowe miejsca pracy, ale wnoszą na Podkarpacie innowacyjność decydującą dziś na świecie o przewadze konkurencyjnej.
W mieleckiej strefie działa 159 przedsiębiorstw z ważnym zezwoleniem. Zainwestowane w strefie nakłady sięgnęły 6,65 miliarda złotych. Dwie trzecie zainwestowanego kapitału wyłożyli inwestorzy zagraniczni, pozostałą część – firmy krajowe. Łączna liczba miejsc pracy, zarówno utworzonych przez „strefowych” przedsiębiorców, jak i tych, które dzięki inwestycjom udało się ocalić od likwidacji i utrzymać, wkrótce osiągnie 26,8 tysięcy.
W Mielcu, który ćwierć wieku temu opierał się gospodarczo na jednym zakładzie przemysłowym WSK-PZL, działa przeszło setka firm zróżnicowanych pod względem branż, eksportujących na globalne rynki, mających perspektywy wzrostu.
– Dziś Mielec to zadbane i rozwijające się miasto z umiarkowanym bezrobociem – mówi Mariusz Błędowski, były wieloletni dyrektor mieleckiego oddziału Agencji Rozwoju, który przyczynił się do utworzenia strefy.
Kluczową branżą jest przemysł lotniczy, który zainwestował w strefie blisko 1,2 mld zł. Wśród inwestorów są takie firmy jak PZL Mielec, MTU Aero Engines i Sundstrand. Drugą potężną branżą jest motoryzacja. Firma Kirchhoff produkuje elementy nadwozi i zawieszenia m.in. dla Opla, Volkswagena i Forda, BorgWarner jest trzecim w Europie zakładem amerykańskiego koncernu specjalizującego się w produkcji turbosprężarek, w Dębicy ulokował się koncern oponiarski Goodyear.