Pomysł godny pochwały, choć sama historia tych inwestycji, które miały być dofinansowane z unijnych pieniędzy z poprzedniej perspektywy finansowej, co z wielu powodów się nie udało, idealnie oddaje to, co dzieje się z samą rzeką. Choć ma ogromny potencjał, zarówno transportowy, jak i turystyczny, nie może doczekać się inwestycji, które we właściwy sposób pozwoliłyby go wykorzystać.

To, że Odra jest piękna, nie trzeba nikogo przekonywać. Niestety, jej turystyczne wykorzystanie zależy od tego, czy rzeka chce na to pozwolić, czy nie. Bezpieczna żegluga jest uzależniona od stanu wody, a z tym bywa różnie. Wystarczy poczytać komunikaty na stronie Stowarzyszenia Odra dla Turystów, które organizuje rejsy dwoma statkami, Zefirem i Laguną. Wiele z zaplanowanych wycieczek jest odwoływanych, bo po prostu brakuje wody pod kilem.

Samorządy robią co mogą, by wykorzystać turystyczny potencjał Odry, także w wymiarze transgranicznym. Rzeka przestała bowiem dzielić, a stała się wspólnym dobrem polsko-niemieckim. Doskonałym tego przykładem był realizowany w poprzedniej perspektywie finansowej UE projekt „Odra dla turystów 2014 – rozwój turystyki wodnej na transgranicznym obszarze Doliny Środkowej Odry”, w którym uczestniczyło Województwo Lubuskie i sąsiednia Brandenburgia. Kosztem 7,3 mln euro zostały m.in. wyremontowane cztery przystanie: w Bytomiu Odrzańskim, Nowej Soli, Cigacicach i Frankfurcie nad Odrą, pieniądze te pozwoliły także na zamówienie dwóch statków turystycznych przeznaczonych do żeglugi na Odrze – Zefira i Laguny. Nadodrzańskie miasta organizują imprezy związane z rzeką wiedząc, że takie wydarzenia przyciągają turystów. Ale – mimo najlepszych chęci – nie rozwiążą podstawowego problemu, jaki stwarza sama kapryśna rzeka. W grę wchodzą bowiem miliardy złotych.

Na szczęście coś się zaczyna dziać. Pierwsze poważne inwestycje związane z Odrą, które mają poprawić jej żeglowność oraz podnieść bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, będą realizowane w ramach wartego 1,2 mld euro programu „Projekt ochrony przeciwpowodziowej dorzecza Odry i Wisły”. Przewiduje on budowę i przebudowę wałów, zbiorników retencyjnych i innych budowli wodnych oraz regulację Odry i jej dopływów – od Kłodzka po Szczecin.

Rewitalizacja Odrzańskiej Drogi Wodnej to – biorąc pod uwagę koszty – zadanie na co najmniej kilkanaście lat. Ale dopóki niewiele się w związku z tym działo, wysiłki na rzecz lepszego wykorzystania rzeki do rozwoju turystyki, podejmowane przez samorządy, były obarczone wielkim ryzykiem. Miejmy nadzieję, że teraz to po prostu mądra inwestycja w przyszłość.