I na tym nie koniec, w skansenie wkrótce będzie można zobaczyć kolejne eksponaty. – Obecnie rozpoczynamy prace przy wagonie osobowym z 1890 r. i poszukujemy małej cysterny, lory do przewozu drewna, piwiarki. Planujemy rekonstrukcję specjalnego wagonu do przewozu wina – zapowiada Mieczysław J. Bonisławski, szef Klubu Miłośników Kolejki Szprotawskiej.

Skansen przy ul. Moniuszki w Zielonej Górze budowany jest od czterech lat z budżetu obywatelskiego Zielonej Góry. Infrastruktura należy do miasta, a eksponaty – do Muzeum Lokalnego Kolei Szprotawskiej. Niedawno udostępniono tam stary wagon kanadyjski, który powstał na zamówienie francuskich kolei powiatowych Nord. – To wagon produkcji wojennej, która charakteryzowała się pewnymi uproszczeniami. Nie malowano go farbami, tylko pokryto impregnatem z barwnikami. Nie montowano w ścianach bocznych żadnych instalacji wentylacyjnych, bo wietrzenie odbywało się w czasie jazdy przez otwarte drzwi – opowiada Mieczysław J. Bonisławski.

Takich wagonów na świecie z serii wojennej jest już znikoma ilość. Wagon, który jest w Zielonej Górze, w czasach I wojny światowej obsługiwał francuskie składy, a następnie został zagarnięty przez Niemcy. Po II wojnie światowej służył w PKP. W latach 1945–1948 przewoził konie z UNRRA dla osadników na Dolnym Śląsku. A w latach 1956–1992 był wykorzystywany jako domek do „wczasów wagonowych” w Szczawnie-Zdroju. Został też wpisany do rejestru zabytków. Później przez lata stał i niszczał na stacji Jaworzyna Śląska. W 2015 r. PKP wystawiło go na sprzedaż w przetargu, w którym po raz pierwszy – jak mówi Mieczysław J. Bonisławski – zablokowano udział firm złomiarskich, a dopuszczono wyłącznie instytucje i organizacje zajmujące się ochroną zabytków techniki.

Dzięki wsparciu radnych Zielonej Góry, marszałka województwa lubuskiego, licznych firm lokalnych wagon udało się odnowić. Zajęło to dwa lata. Zrobili to wolontariusze Muzeum Lokalnego Kolei Szprotawskiej w Zielonej Górze pod kierownictwem Mirosława Kłosińskiego, Sławomira Fedorowicza i Mieczysława Bonisławskiego. Poza wagonem wojennym w skansenie jest też wagon osobowy z 1890 r., który czeka na renowację, oraz parowóz wypożyczony z Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.