W dawnej stolicy Polski nie ma sezonowego dołka, typowego dla innych miast turystycznych. Pojawiają się kolejne inwestycje firm obsługujących biznes. W 2016 roku do nowej siedziby przeprowadził się Shell Business Operations, jeden z trzech największych ośrodków operacji biznesowych grupy Royal Dutch Shell na świecie. Krakowski zespół zatrudnia ponad 2,5 tys. osób odpowiedzialnych m.in. za prowadzenie i wspieranie globalnych operacji Shella z zakresu m.in. finansów, księgowości, zaopatrzenia, HR, IT czy obsługi klienta. W tym roku Globalne Centrum Usług Wspólnych otworzy tu szwedzko-szwajcarski koncern ABB. O tę inwestycję walczyło kilkanaście miast, wygrał Kraków, ponieważ posiada odpowiednią infrastrukturę.

Jest więcej miejsc pracy, ale jednocześnie rośnie popyt na miejsca hotelowe, bo coraz częściej to miasto jest wybierane również jako doskonała lokalizacja dla wyjazdów motywacyjnych organizowanych przez firmy, a także sprawnie działająca baza do organizowania konferencji. – Ponad 60 proc. naszych pasażerów latających do Krakowa podróżuje w celach biznesowych – przyznaje Peter Pullem, szef niemieckiej linii Lufthansa na region. Nie ukrywa, że tak wysoki procent przewoźnik notuje jedynie na połączeniach do Brukseli.

Rzeczywiście, Kraków wybudował centra konferencyjne z prawdziwego zdarzenia, jakich np. w Warszawie jeszcze nie ma. W ciągu ostatnich pięciu lat powstało w mieście 51 takich ośrodków i zapowiadane jest otwarcie kolejnych, w nowo budowanych hotelach wszystkich klas.

Rozwój Krakowa jako wielkiej atrakcji turystyczno-biznesowej widać także po ruchu na lotnisku Balice i nieustannie otwieranych nowych połączeniach. Pierwszy kwartał przyniósł 19-proc. wzrost ruchu pasażerskiego, do 1160 tys. osób. Kwiecień był miesiącem kolejnego wzrostu – tym razem o 17 proc. – Tylko z nowych połączeń Eurowings do Duesseldorfu, easyJet do Lyonu i na londyńskie lotnisko Gatwick oraz z lotów Ryanaira do Porto skorzystało w kwietniu ponad 6 tys. pasażerów, a samoloty latały wypełnione niemal do ostatniego miejsca – mówi Radosław Włoszek, prezes zarządu Kraków Airport. Tych pasażerów będzie jeszcze więcej. W marcu Ryanair ogłosił połączenie z Krakowa do Kijowa. W ten sposób liczba kierunków z krakowskiego lotniska przekroczyła 100. A prezes Włoszek nie ukrywa, że na ostatniej konferencji Routes Europe rozmawiał z kilkudziesięcioma przedstawicielami linii lotniczych, lotnisk i firm z branży o dalszym rozwoju siatki z Krakowa.

Dzięki temu nadal będzie rósł popyt na miejsca w hotelach.