Karpacz żadną perłą architektoniczną nie jest. Bardzo łatwo znajdziemy w nim budynki zupełnie do siebie niepasujące, jakby z innej bajki, oderwane od otoczenia. Znajdziemy średnio wkomponowane w przestrzeń wielkie, wręcz gigantyczne hotele, a także pensjonaty ni stąd, ni zowąd nawiązujące do budynków czeskich czy austriackich. W dodatku, o zgrozo – zwłaszcza na głównym pasażu – aż się roi od średnio przemyślanych knajp stanowiących niedokończone kopie tych podhalańskich. I jeszcze ten Karkonosz, który na obrazkach, a nawet specjalnych makietach wygląda jak bezdomny Święty Mikołaj z PRL… Rzecz jasna, jeżeli wciąż będziemy przebywać na poziomie „drzew”, znajdziemy też „drzewa” ciekawe i wartościowe. Do tych ostatnich należy zaliczyć chociażby kultową kawiarnię Spokojna, funkcjonującą od 1971 roku i serwującą słynną roladę śmietankowo-owocową. Klimatyczne są również obiady domowe w zlokalizowanej w centrum miasta szkole podstawowej, świetnie zaopatrzona księgarnia Emaks czy choćby pensjonat Perła Karkonoszy.