Reklama

Jak lokalne władze walczą z upałami? Więcej zieleni, mniej betonu

Według badania opublikowanego na łamach czasopisma The Lancet, w 2015 roku w niemal 100 europejskich miastach upały doprowadziły do ponad 6700 zgonów. Co trzeciego z nich można było uniknąć, gdyby drzewa pokrywały co najmniej 30 proc. tych miast.

Publikacja: 15.08.2025 08:39

Długi weekend w sporej części Polski upłynie w temperaturach przekraczających 30°C. Upały szczególni

Długi weekend w sporej części Polski upłynie w temperaturach przekraczających 30°C. Upały szczególnie dotkliwie odczuwają mieszkańcy miast, z uwagi na występowanie zjawiska tzw. miejskich wysp ciepła

Foto: Olga Korowacka / Adobe Stock

Długi weekend w sporej części Polski upłynie w temperaturach przekraczających 30°C, a słupki rtęci utrzymają się na podobnym poziomie również w przyszłym tygodniu. Upały szczególnie dotkliwie odczują mieszkańcy miast, z uwagi na występowanie zjawiska tzw. miejskich wysp ciepła. Gęsta i wysoka zabudowa, duża powierzchnia pokryta betonem i asfaltem, niewiele zieleni oraz emisje generowane przez transport i infrastrukturę, sprzyjają zatrzymywaniu ciepła. W efekcie mieszkańcy, zwłaszcza osoby starsze, są narażeni na szereg negatywnych konsekwencji ekstremalnych temperatur, od ryzyka odwodnienia czy problemów z krążeniem, po ryzyko udaru cieplnego, a nawet zgonu.

Gminy starają się walczyć ze skutkami upałów na różne sposoby. Jednym z pomysłów na ochronę mieszkańców jest kampania informacyjna. Samorządy publikują na swoich stronach apele o to, by w czasie ekstremalnych upałów pić więcej wody i starać się ograniczać aktywność na zewnątrz. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Piekarach Śląskich przypomniał też o działaniach, które pomogą obniżyć temperaturę w domu, np. zasłanianiu okien w ciągu dnia czy regularnym wietrzeniu mieszkania wczesnym rankiem lub późnym wieczorem.

Trawniki i łąki kwietne ważnym elementem zielonej infrastruktury

Coraz częściej stosowanym przez gminy rozwiązaniem jest również, przynajmniej częściowa, rezygnacja z koszenia trawy. Bujne trawniki nie tylko lepiej zatrzymują wodę i tworzą cień, zapobiegający nadmiernemu nagrzewaniu się gleby, ale też stanowią schronienie dla ptaków oraz innych zwierząt. Co więcej, ograniczenie koszenia trawy to spore oszczędności dla gmin, które na utrzymanie miejskiej zieleni wydają każdego roku miliony złotych.

Czytaj więcej

Sieć powiązań błękitno-zielonej infrastruktury. Jak Mikołów działa na rzecz klimatu

Lublin, który w tym roku na koszenie trawników wyda ok. 8,4 mln zł, postanowił ograniczyć tę czynność dla 106 hektarów pasów zieleni przyulicznej, skarp, pasów rozdzielających jezdnie oraz murawy o bogatym składzie gatunkowym, które będą koszone nie więcej niż dwa razy w sezonie.

Reklama
Reklama

Nieco częściej koszone będą trawniki w miejscach pełniących funkcje rekreacyjne, np. na boiskach oraz trawniki w okolicy bardziej ruchliwych ulic czy terenów wzdłuż chodników i ścieżek rowerowych, w trosce o bezpieczeństwo i widoczność na drodze. Miasto wyjaśnia, że ograniczenie koszenia trawy pozwoli na wsparcie bioróżnorodności, jednocześnie zachowując estetykę i naturalny charakter przestrzeni.

Jak podkreśla Katarzyna Antoń, Miejski Architekt Zieleni, Lublin chętnie inwestuje również w łąki. – Zieleń miejska wspiera bioróżnorodność, zapewniając schronienie dla kluczowych gatunków owadów, absorbuje zanieczyszczenia, produkuje tlen oraz zwiększa utrzymanie wilgoci w glebie. Łąki kwietne od kilku lat są natomiast ważnym elementem zielonej infrastruktury naszego miasta, przynosząc korzyści zarówno estetyczne, jak i ekologiczne. Dzięki wprowadzonym rozwiązaniom wzbogacamy krajobraz miejski i tworzymy przyjemne miejsca do odpoczynku – mówi.

Miejskie wyspy ciepła i problemy z retencją wody

Ogromnym wyzwaniem dla polskich miast w kontekście upałów od lat są wszechobecny beton i asfalt, które w czasie wysokich temperatur pochłaniają promieniowanie słoneczne, zamiast je odbijać. Dodatkowo utrudniają retencję wody, która w Polsce jest na wyjątkowo niskim poziomie, ok. 6-7 proc., podczas gdy europejska średnia wynosi 20 proc. Ze szkodliwości betonozy włodarze miast zdają sobie coraz częściej sprawę, a kolejne miasta podejmują kroki w kierunku zmniejszenia powierzchni betonu i asfaltu na korzyść zieleni.

Dobrym przykładem są Skierniewice, które na początku lat dwutysięcznych przeszły wyjątkowo niekorzystną metamorfozę. Pełen roślinności rynek miasta został zalany betonem, a mieszkańcy boleśnie odczuli wzrost temperatury w centrum. W drugiej połowie 2022 roku miasto rozpoczęło proces ponownego zazieleniania rynku, konsultując z mieszkańcami koncepcję, która miała połączyć historyczny charakter serca miasta z funkcjonalnością i nowoczesnością. W efekcie przekształcono ponad 800 mkw. powierzchni rynku, sadząc 42 drzewa oraz kilkaset krzewów, zapewniających cień dla mieszkańców. Realizacja pomysłu była możliwa dzięki pozyskaniu środków zewnętrznych – miasto złożyło wniosek w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków i uzyskało 3,43 mln zł dofinansowania.

Czytaj więcej

Żeby woda nie uciekała. "Trzeba uczyć mieszkańców prostych nawyków"

– Przeprowadziliśmy proces, który staje się trendem w całym kraju. Wiele miast dojrzewa do zazieleniania swoich przestrzeni publicznych. W Skierniewicach jesteśmy już krok do przodu. Ten proces trwał, bo na tego typu inwestycje szukaliśmy również środków zewnętrznych. W międzyczasie udało się zrealizować także podobne zadania. Wystarczy wspomnieć o inwestycji przy Kinoteatrze Polonez, gdzie za 150 tys. zł zmodernizowaliśmy zielony skwer. Rynek to jednak serce naszego miasta, dlatego włożyliśmy sporo pracy w to, by wyglądał tak, jak życzą sobie mieszkańcy – podkreśla prezydent Krzysztof Jażdżyk.

Reklama
Reklama

Rafał Rykowski z Polskiej Zielonej Sieci alarmuje, że „lato w betonowo-asfaltowym mieście to piekło”.

– Beton i asfalt tworzą miejskie wyspy ciepła, podnosząc temperaturę o kilka czy kilkanaście stopni więcej niż na terenach zielonych. Przy temperaturze powietrza 30°C cień drzewa jest bezcenny. Badania pokazują, że obecność drzew może obniżyć temperaturę powietrza na poziomie chodnika aż o 10-12°C. Mniej betonozy, więcej natury: połączenie drzew, terenów zielonych i wody (tzw. błękitno-zielona infrastruktura) skutecznie chłodzi miasto. Chrońmy tereny zielone, twórzmy nowe, sadźmy drzewa przy ulicach, chodnikach i placach – zapewnią cień i ulgę w upalne dni! – apeluje ekspert.

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Długi weekend w sporej części Polski upłynie w temperaturach przekraczających 30°C, a słupki rtęci utrzymają się na podobnym poziomie również w przyszłym tygodniu. Upały szczególnie dotkliwie odczują mieszkańcy miast, z uwagi na występowanie zjawiska tzw. miejskich wysp ciepła. Gęsta i wysoka zabudowa, duża powierzchnia pokryta betonem i asfaltem, niewiele zieleni oraz emisje generowane przez transport i infrastrukturę, sprzyjają zatrzymywaniu ciepła. W efekcie mieszkańcy, zwłaszcza osoby starsze, są narażeni na szereg negatywnych konsekwencji ekstremalnych temperatur, od ryzyka odwodnienia czy problemów z krążeniem, po ryzyko udaru cieplnego, a nawet zgonu.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Z regionów
Część samorządów chce liberalizacji ustawy wiatrakowej
Z regionów
Mazowsze poleca się na wakacje
Z regionów
Opłata od deszczu. Za uszczelnioną i zbyt mocno zabudowaną działkę
Z regionów
Schrony w podziemnych parkingach. Jakie inwestycje obronne planują miasta?
Z regionów
Warszawa chroni swoich mieszkańców – także w wakacje
Reklama
Reklama