Boris zmierza do Polski. Samorządy w gotowości przed możliwymi powodziami

Polskę czekają intensywne opady deszczu zwłaszcza w województwach opolskim, dolnośląskim czy wielkopolskim oraz w centrum kraju - przestrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Publikacja: 12.09.2024 18:53

Samorządy powołały sztaby kryzysowe i przygotowują się do możliwych powodzi i podtopień

Samorządy powołały sztaby kryzysowe i przygotowują się do możliwych powodzi i podtopień

Foto: Adobe Stock

Samorządy powołały sztaby kryzysowe i przygotowują się do możliwych powodzi i podtopień. - Na bieżąco sprawdzany jest stan wpustów drogowych, także pod wiaduktami. Kratki były sukcesywnie czyszczone, jednak tak intensywne opady deszczu mogą sprawić, że nie będą one w stanie przyjąć tak dużej ilości wody, która także będzie nanosić m.in. liście, gałęzie itp. - przekazał Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Zapowiedział, że jeśli będzie dochodziło do zatykania wpustów, wówczas będą one czyszczone. - Jednak należy pamiętać, że nie da się tego zrobić jednocześnie, dlatego prośba do mieszkańców, którzy zobaczą, zapchaną kratkę w swoim sąsiedztwie o zebranie z niej liści, gałęzi tak, aby ułatwić odpływ wody - dodał prezydent Opola.

Półroczne opady w ciągu kilku dni

Niż Boris, a wraz z nim niewidziane od lat ogromne opady deszczu, zmierzają do Polski. W południowej i południowo-zachodniej części kraju poziom rzek prawdopodobnie gwałtownie wzrośnie, może dojść do podtopień i powodzi. Poza tym musimy liczyć się z wodami opadowymi z Czech.

Prognozowane są bardzo silne, a miejscami ekstremalne opady. Od piątku do niedzieli może spaść 200-300 litrów deszczu na metr kwadratowy - tyle, ile średnio pada przez pół roku.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zaktualizował ostrzeżenia 1., 2. i 3. stopnia przed intensywnymi opadami deszczu nie tylko południowej części naszego kraju, ale też centralnej.

Czytaj więcej

Jak przeżyć w ekstremalnych warunkach. Jest podręcznik dla miast

Największych opadów w naszym kraju należy się spodziewać w rejonie wschodnich Sudetów, a więc w dorzeczu Górnej Odry, jej źródle i lewobrzeżnym dopływie na terenie Czech oraz w zlewni Nysy Kłodzkiej.

- U nas we Wrocławiu co prawda pada, ale to nie jest ekstremalnie wielki deszcz. Momentami nawet ustaje - opowiada pani Elżbieta, mieszkanka stolicy Dolnego Śląska.

Jednak prezydent tego miasta Jacek Sutryk przestrzega, że zgodnie z zapowiedziami IMiGW, że piątek będzie mijać w tym mieście z okresowym deszczem silnym i nawalnym, a we wschodniej części województwa spadnie ok. 100 l/mkw. na dobę, miejscami nawet 150 l/mkw. Padać będzie też w sobotę. Na nizinach 35-50 l/mkw., a na przedgórzu do 70 l/mkw. W niedzielę opady będą jeszcze większe. Na nizinach 40-60 l/mkw., a w górach 80-100 l/mkw. - Apelujemy żeby zrezygnować z wyjazdów w tereny górskie - podaje prezydent Wrocławia.

Służby gotowe na walkę z efektami nawałnic. Mieszkańcy też muszą się przygotować

Przy tak silnych opadach możliwe są powodzie. Całe województwo się do tego szykuje. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu opróżnił wszystkie zbiorniki retencyjne. Urządzenia opustowe są drożne. Na Odrze zamknięty dla żeglugi jest Kanał Miejski.

- W związku z informacjami o nadchodzącym podwyższonym stanie wody w Odrze i zwiększeniem przepływu, Wrocław zdjął obie bojki monitorujące jakość wody w Odrze. Bojki wrócą na rzekę po ustabilizowaniu sytuacji - przekazał prezydent Sutryk.

Państwowa straż pożarna wzmocniła obsadę na terenie Dolnego Śląska. Dotąd nie było większych problemów. Do południa zanotowano 15 zdarzeń, z czego 13 to usuwanie złamanych konarów i drzew. 

Czytaj więcej

Letnie upały w miastach stają się nieznośne

Najbardziej zagrożony powiat kłodzki. Przygotowane jest wsparcie służb z innych województw. W pełnej gotowości jest wojsko. W ciągu godziny żołnierze mogą być w Kotlinie Kłodzkiej. - Opadów ekstremalnych, nawalnych spodziewamy się z piątku na sobotę - mówił prezydent Sutryk w internetowym Radiu RMF24.

Stwierdził też, że miasto jest dużo lepiej przygotowane na przyjęcie wielkiej wody niż w 1997 roku. Wówczas woda zalała ok. 40 proc. Wrocławia. Służby dysponują milionem worków z piaskiem.

Wojewoda dolnośląski apeluje do mieszkańców, aby zaopatrzyli się w zapasy żywności, zapasy wody, odbiorniki działające na baterie, aby naładować telefony i przygotować źródło światła.

Odwołane koncerty i imprezy weekendowe

Sztab kryzysowy także na Opolszczyźnie, w tym w samym Opolu. - Miejskie służby, WIK, MZD, straż miejska oraz straż pożarna na bieżąco monitorują sytuację w mieście i są przygotowani na prognozowane opady deszczu - zapewnia prezydent Wiśniewski.

Miasto przygotowało 110 tysięcy worków oraz piasek. W gotowości jest także Komenda Miejska Straży Pożarnej. Podtopienia posesji, piwnic itp. należy zgłaszać pod numerem 112. Działające w mieście i w regionie jednostki OSP przez cały czas monitorują także sytuację na ciekach, przepustach i rowach. - Przypadki zalania dróg należy zgłaszać Straży Pożarnej pod numerem 112 - przekazał prezydent Opola.

Opole odwołało wszystkie imprezy zaplanowane na weekend. Odbędą się w innym terminie. - Takie decyzje są trudne, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze - tłumaczą urzędnicy.

Potrzebne miliony na infrastrukturę antypowodziową

Sztab kryzysowy od poniedziałku działa w Ostrowie Wielkopolskim. Uczestniczą w nim komendanci straży pożarnej, policji, straży miejskiej, pracownicy MOPS-u, Wod-kanu i urzędu.

- Na podstawie doświadczeń z tego lata wiemy, że możemy spodziewać się ogromnych opadów, co oznacza realne zagrożenie powodzią. Rzeka Ołobok znów może wystąpić z brzegów, zagrażając domom, szkołom i obiektom publicznym - przekazała Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego.

Dodała, że w Wod-kanie, przy ul. Gdańskiej 36, uruchomiono całodobowy magazyn przeciwpowodziowy.  - Wydaliśmy już 350 ton piasku, a dzisiaj rano dostarczono kolejne 350 ton. Zleciłam kompleksową kontrolę wszystkich zbiorników retencyjnych oraz studzienek kanalizacyjnych w całym mieście - informuje pani prezydent.

Czytaj więcej

Miejskie skwery, które zatrzymują deszcz. Powstaje ich coraz więcej

Podkreśla, że pierwszą linią obrony przed wielką wodą są worki z piaskiem i działania interwencyjne. - Nie poradzimy sobie z powodzią bez dodatkowych środków z budżetu państwa oraz Unii Europejskiej. Potrzebujemy pieniędzy na budowę infrastruktury krytycznej - uważa prezydent Klimek.

- Potrzebujemy funduszy na budowę nowych zbiorników retencyjnych, modernizację starych kolektorów oraz regulację rzeki Ołobok, której dotychczasowe prace nie zostały zakończone - podnosi prezydent Ostrowa Wielkopolskiego.

Przypomina, że ulewne deszcze zalewają nie tylko Ostrów, ale też Kalisz, Wrocław i wiele miast w Polsce. - Bez wsparcia finansowego nie mamy narzędzi do kompleksowej walki z powodziami i zmianami klimatu.  Nasze miasta potrzebują setek milionów złotych na infrastrukturę, którą możemy zrealizować tylko dzięki wsparciu rządowemu - apeluje prezydent Klimek.

Samorządy powołały sztaby kryzysowe i przygotowują się do możliwych powodzi i podtopień. - Na bieżąco sprawdzany jest stan wpustów drogowych, także pod wiaduktami. Kratki były sukcesywnie czyszczone, jednak tak intensywne opady deszczu mogą sprawić, że nie będą one w stanie przyjąć tak dużej ilości wody, która także będzie nanosić m.in. liście, gałęzie itp. - przekazał Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Pozostało 94% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Z regionów
Głuchołazy po powodzi. Burmistrz: Sprzątamy. Remonty zalanych domów dopiero się zaczną
Z regionów
Powódź w Polsce: Poszkodowani coraz częściej potrzebują pomocy psychologicznej
Z regionów
Zrównoważony rozwój wymaga zróżnicowanego traktowania
Z regionów
W bibliotekach jest moc. Nie tylko dzisiejszej nocy
Z regionów
16. edycja „Biegnij Warszawo” przeszła do historii