Samorządy powołały sztaby kryzysowe i przygotowują się do możliwych powodzi i podtopień. - Na bieżąco sprawdzany jest stan wpustów drogowych, także pod wiaduktami. Kratki były sukcesywnie czyszczone, jednak tak intensywne opady deszczu mogą sprawić, że nie będą one w stanie przyjąć tak dużej ilości wody, która także będzie nanosić m.in. liście, gałęzie itp. - przekazał Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Zapowiedział, że jeśli będzie dochodziło do zatykania wpustów, wówczas będą one czyszczone. - Jednak należy pamiętać, że nie da się tego zrobić jednocześnie, dlatego prośba do mieszkańców, którzy zobaczą, zapchaną kratkę w swoim sąsiedztwie o zebranie z niej liści, gałęzi tak, aby ułatwić odpływ wody - dodał prezydent Opola.
Półroczne opady w ciągu kilku dni
Niż Boris, a wraz z nim niewidziane od lat ogromne opady deszczu, zmierzają do Polski. W południowej i południowo-zachodniej części kraju poziom rzek prawdopodobnie gwałtownie wzrośnie, może dojść do podtopień i powodzi. Poza tym musimy liczyć się z wodami opadowymi z Czech.
Prognozowane są bardzo silne, a miejscami ekstremalne opady. Od piątku do niedzieli może spaść 200-300 litrów deszczu na metr kwadratowy - tyle, ile średnio pada przez pół roku.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zaktualizował ostrzeżenia 1., 2. i 3. stopnia przed intensywnymi opadami deszczu nie tylko południowej części naszego kraju, ale też centralnej.