- Miałam świetną załogę, której muszę oddać spore zasługi, bo dziewczyny bardzo mnie wspierały, miałam wiele zaufania, więc to zdecydowanie przyczyniło się do dobrego wyniku. Dziękuje bardzo Agnieszce Skrzypulec, że dała mi możliwość sterowania, mam nadzieję, że godnie ją zastąpiłam i jest dumna z naszego wyniku – mówiła Magdalena Kwaśna, sterniczka zwycięskiej załogi.
Kolejna edycja żeglarskich mistrzostw Polski kobiet za nami. Przez cały weekend w Sopocie trwała zawzięta walka o najlepsze wyniki, a warunki na akwenie nie należały do najłatwiejszych.
Na starcie stanęło 14 załóg rywalizujących na jachtach RS21 w dwóch kategoriach: profesjonalnej oraz amatorskiej. W sumie w zawodach brało blisko 60 zawodniczek.
Dobrze poradziły sobie ze sporymi falami
Średnia wiatru ze wszystkich 14 wyścigów wynosiła 13.5 węzła, ale jednak sopocki akwen płatał figle. Na trasie szkwały wiatru osiągały w sobotę nawet 25 węzłów, a zawodniczki musiały radzić sobie także ze sporą falą i dużymi zmianami wiatru. W sobotę rozegrano 7 flightów, czyli 14 wyścigów.
Najszybciej żeglowały zawodniczki Yacht Klubu Polski Szczecin. Pod nieobecność Agnieszki Skrzypulec, która niedawno została mamą, dowództwo załogi przejęła inna olimpijka z Tokio Magdalena Kwaśna.