– Zdecydowany spadek poboru wody odnotowaliśmy w grupie takich odbiorców jak podmioty gospodarcze. Przemysł, jednostki miejskie (min szkoły, urzędy itp), instytucje, uczelnie itd. – mówi Dorota Wiśniewska, kierowniczka Działu Wsparcia Sprzedaży i Komunikacji w poznańskim Aquanecie.
Już od ponad roku mamy w Polsce pandemię. Kolejne lockdowny zamykają Polaków w domach. Nauka, a często i praca odbywają się zdalnie. Poza tym – jednym z zaleceń w sprawie uniknięcia koronawirusa jest częstsze mycie rąk.
Firmy czerpią mało
Czy przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne dostrzegają większy pobór wody? Okazuje się, że nie.
– Dane dotyczące sprzedaży wody w Warszawie za lata 2019-2020 są jasne. Warszawskie MPWiK, jak cała branża w Polsce, obserwuje pewien spadek zużycia wody. To efekt wprowadzeniu w kraju ograniczeń działalności gospodarczej. Związanych ze stanem najpierw zagrożenia epidemicznego (od 14 marca 2020 r.), a następnie epidemii (od 20 marca 2020 roku.) – mówi Marek Smółka, rzecznik stołecznego MPWiK.
CZYTAJ TAKŻE: „Miasta mają problem”. Wojna z Wodami o cenę wody