Reklama

Nowelizacja ustawy czystościowej nadciąga wielkimi krokami. Towarzyszą jej spory

Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym miesiącu zobaczymy projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. To już drugi front, jaki obok startu systemu kaucyjnego otworzy się w gospodarce komunalnej.

Publikacja: 15.09.2025 17:02

Resort klimatu szacuje, że co piąty z nas nie uiszcza opłat za wywóz śmieci

Resort klimatu szacuje, że co piąty z nas nie uiszcza opłat za wywóz śmieci

Foto: Adobe Stock

Ustawa, nazywana dla uproszczenia czystościową, ma w założeniu uporządkować i usprawnić działanie systemu, który powszechnie uważany jest za dosyć dziurawy i chaotyczny. Zmiany mają doprowadzić do tego, że osiągalne staną się poziomy zbiórki i recyklingu wymagane przez Unię Europejską.

Progi mają systematycznie rosnąć: w 2025 r. mieliśmy osiągnąć 55-proc. poziom recyklingu zebranych odpadów, pięć lat później – 60-proc., a w 2035 r. – 65-proc. Tyle że jeszcze w 2023 r. udało się osiągnąć 32 proc., a na ten rok Polska wynegocjowała złagodzenie progu do 50 proc., co i tak prawdopodobnie będzie nieosiągalne.

Na jednym końcu spektrum są oczywiście wyrzucający śmieci. Resort klimatu szacuje, że co piąty nie uiszcza opłat za wywóz śmieci, ale nawet ci, którzy płacą i jeszcze segregują poszczególne frakcje, wciąż mają problemy z radzeniem sobie z odpadami. Chusteczki higieniczne i paragony w odpadach papierowych, stłuczone szklanki w szkle czy patelnie i garnki w „odpadach kuchennych” (stanowiących część frakcji bioodpadów) to tylko pierwsze przykłady z brzegu. I to takie, które „Życie Regionów” widziało w instalacjach przetwarzania odpadów na własne oczy. 

Nowe odpadowe uprawnienia gmin

Siłą rzeczy nowelizacja ustawy nie załatwi problemów z brakiem wiedzy czy obojętnością mieszkańców gmin na reguły selekcjonowania – to raczej kwestia zmasowanej kampanii edukacyjnej, o którą apelują od dawna samorządowcy. Natomiast nowelizacja ma dać im narzędzia do bardziej rygorystycznego dyscyplinowania wyrzucających odpady.

Czytaj więcej

System kaucyjny: czy Polacy zapłacą mniej za śmieci? „To złożona sytuacja”
Reklama
Reklama

Jednym z takich narzędzi ma być dostęp i możliwość porównania deklaracji śmieciowych z danymi przedsiębiorstw wodociągowych o zużyciu wody w poszczególnych nieruchomościach. Innym – umożliwienie powiązania opłat za wywóz śmieci z ilością wytwarzanych odpadów, a także jakością selektywnego zbierania. Przy czym, mówiąc o jakości – trudno sobie to wyobrazić bez wzmocnienia kontroli (choćby wyrywkowych) zawartości poszczególnych pojemników, zanim wyląduje ona w kontenerze na śmieciarce.

Nowelizacja ma też zawierać mechanizmy usprawnienia poboru opłat za odbiór odpadów – być może w postaci rozszerzenia kompetencji i możliwości kontroli poszczególnych nieruchomości. Daje też nowe możliwości ulżenia mieszkańcom w opłatach – np. tym, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej oraz niewielkim, „domowym” przedsiębiorstwom. Pojawi się też zapewne okienko dla ulg adresowanych do mieszkańców budynków wielorodzinnych, którzy chcieliby kompostować bioodpady (choć trudno sobie wyobrazić kompostownik pod osiedlowym blokiem w mieście, w wielu przypadkach – i za zgodą mieszkańców – mogłoby to być możliwe).

Nowe odpadowe obowiązki gmin

Wyliczone wyżej rygory w pewnej mierze mogą ułatwić gminom egzekwowanie opłat i podnoszenie jakości zbiórki. Innymi słowy, oznaczają potencjalne zwiększenie wpływów z tego tytułu i kroczek bliżej wyznaczonych poziomów recyklingu.

Ale urzędnicy też staną przed pewnymi nowymi wyzwaniami – będą zobowiązani do określenia warunków, w których można będzie uznać zbiórkę za selektywną (do tej pory było to fakultatywne, a żaden rząd nie porwał się na próbę ustalenia takich kryteriów odgórnie). W przetargach trzeba będzie podawać – a potem raportować – koszty jednostkowe. Zwiększona ma zostać liczba Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych: tak, by jeden PSZOK przypadał na maksymalnie 50 tys. mieszkańców lub by znajdował się maksymalnie w odległości 5 km od miejsca zamieszkania.

Czytaj więcej

Gminy w trudnej sytuacji. Kontenery PCK znikają, a limit recyklingu rośnie

Z perspektywy samorządów ta część nowelizacji jest jej najsłabszym punktem. Chodzi przeważnie o koszty: przykładowo, można już dziś kontrolować jakość zbiórki odpadów, ale rozwiązania, które by to umożliwiały w obecnych warunkach, są – z perspektywy gmin – koszmarnie drogie. Jeżeli rozszerzony zostanie katalog frakcji, a takie przecież postulaty regularnie się pojawiają (i są realizowane – weźmy tu choćby pod uwagę niedawno wprowadzony wymóg traktowania odzieży jako osobnej frakcji), to również przełoży się on na większe wydatki.

Reklama
Reklama

Równie kiepsko brzmi dla gmin pomysł zwiększenia liczby PSZOK-ów. Nie dość, że to koszty, to jeszcze PSZOK-i – z uwagi na luki w przepisach – są zmuszone przyjmować np. opony. I tu paradoks, opona wyselekcjonowana ze śmieci zmieszanych (gdzie wszakże nie powinna trafiać) liczy się do poziomu recyklingu, natomiast ta oddana zgodnie z wszystkimi regułami do PSZOK-u – nie. Czy nowelizacja położy kres podobnym uchybieniom logice, jeszcze nie wiadomo.

Ustawa, nazywana dla uproszczenia czystościową, ma w założeniu uporządkować i usprawnić działanie systemu, który powszechnie uważany jest za dosyć dziurawy i chaotyczny. Zmiany mają doprowadzić do tego, że osiągalne staną się poziomy zbiórki i recyklingu wymagane przez Unię Europejską.

Progi mają systematycznie rosnąć: w 2025 r. mieliśmy osiągnąć 55-proc. poziom recyklingu zebranych odpadów, pięć lat później – 60-proc., a w 2035 r. – 65-proc. Tyle że jeszcze w 2023 r. udało się osiągnąć 32 proc., a na ten rok Polska wynegocjowała złagodzenie progu do 50 proc., co i tak prawdopodobnie będzie nieosiągalne.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Usługi komunalne
Gminy w trudnej sytuacji. Kontenery PCK znikają, a limit recyklingu rośnie
Usługi komunalne
Kubły zamiast worków. Samorządy zmieniają przepisy w sprawie odbioru odpadów
Usługi komunalne
Abolicja za nielegalny pobór wody. Ale trzeba podpisać umowę
Usługi komunalne
Podwyżki opłat za śmieci w wielu gminach. Najnowszy przykład z Krakowa
Usługi komunalne
Zbiórki tekstyliów nadal problematyczne dla samorządów
Reklama
Reklama