Miejscy radni zdecydowali, że od kwietnia mieszkańcy Olsztyna za odbiór odpadów będą płacić aż o 20 proc. więcej. - Rosnące koszty zagospodarowania odpadów powodują konieczność zmian stawek za odbiór śmieci. Taka decyzja jest niezbędna, aby zbilansować system i zapewnić jego efektywne funkcjonowanie oraz zgodność z obowiązującymi przepisami - tłumaczy olsztyński ratusz.
I dodaje, że wśród przyczyn planowanej zmiany stawek jest wzrost ilości powstających odpadów komunalnych, powodowany rosnącą konsumpcją. Nowa opłata, liczona od ilości zużytej wody, będzie wynosić 11,7 zł za każdy m sześć. (teraz mieszkańcy płacą 9,80 zł). Więcej zapłacą też przedsiębiorcy. Za pojemnik 80 l - 22,20 zł, za pojemnik 120 l - 33,30 zł, a za pojemnik 240 l - 66,50 zł.
Duże rodziny płacą mniej. Kto może liczyć na niższe stawki za odbiór śmieci
Władze Olsztyna zapowiadają wsparcie dla rodzin wielodzietnych. Dla nich ulga wzrośnie z 7 zł na 8 zł na każdego członka rodziny. A dodatkowo na upusty mogą liczyć właściciele domów jednorodzinnych, którzy kompostują odpady biologiczne. Dla nich ulga wzrośnie z 0,60 zł na 0,70 zł za każdy metr sześcienny zużytej wody.
Władze Olsztyna wyliczają, że każdy mieszkaniec zużywa średnio trzy metry sześcienne wody, a to oznacza, że za śmieci zapłaci 35 zł miesięcznie. - Nowe stawki są bardzo zbliżone do tych, które obowiązują w sąsiednich gminach lub są od nich niższe. Mieszkańcy gminy Dywity i Purda płacą za odbiór odpadów po 33 zł od osoby, Gietrzwałd – 34 zł, a w gminie Stawiguda to już 38 zł od osoby - wylicza olsztyński ratusz.
Czytaj więcej
W niektórych miastach nie trzeba już jeździć do stałego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Po zużyte ubrania i inne tego typu odpady przyjedzie specjalny samochód.