Miasta stają się coraz bardziej inteligentne

W rewolucję technologiczną włączają się polskie miejscowości, nie tylko te duże. Idą śladami Rzeszowa, który świeci przykładem.

Publikacja: 08.04.2019 09:30

Miasta stają się coraz bardziej inteligentne

Foto: regiony.rp.pl

Lepsza jakość życia i większa efektywność w gospodarowaniu zasobami to tylko niektóre z zalet wdrażania idei smart city, czyli inteligentnego miasta. Już dziś korzystamy z wielu tego typu rozwiązań, często nie zdając sobie nawet z tego sprawy. I to nie tylko w największych miastach – mniejsze wcale nie zostają w tyle, a na mapie innowacji błyszczy między innymi stolica Podkarpacia.

– Inne miasta na Rzeszowie się wzorują i idą jego śladami. Z naszych obserwacji wynika, że większa skłonność do wdrażania innowacji jest w miastach nie największych, ale średnich i mniejszych. Tam decyzje podejmowane są sprawniej, jest mniejsza „bezwładność” urzędów. W największych miastach natomiast często występuje chaos, kłopoty z koordynacją projektów i obawy przed podejmowaniem ważnych decyzji – komentuje Paweł Sokołowski, dyrektor w pionie cyfrowej infrastruktury miejskiej w Asseco Data Systems. Dodaje, że firma większość swoich projektów realizuje w miastach średnich, do 300 tys. mieszkańców, i mniejszych, poniżej 100 tys.

– W samym Rzeszowie również jest jeszcze przestrzeń do wdrażania kolejnych rozwiązań z zakresu smart city. Kilka projektów jest w toku, m.in. ma być ogłoszony przetarg na rzeszowską trasę multimedialną. W planach jest też rozbudowa systemu parkowania o opomiarowanie wolnych miejsc parkingowych – wskazuje Sokołowski. Asseco Data Systems wdrożyło już w Rzeszowie m.in. system obsługi i zarządzania strefą płatnego parkowania i inteligentnego monitoringu przystanków. Celem tego ostatniego było zwiększenie komfortu i bezpieczeństwa podróżnych oraz redukcja strat ZTM wynikających z nieuprawnionego korzystania z infrastruktury przystankowej przez prywatnych przewoźników. Inwestycja już zaczyna przynosić pozytywne efekty.

Polska pod lupą

Aktywnie w zakresie rozwijania idei smart city działa też Poznań. Wiele projektów już wdrożył.

– Wpływają one na podnoszenie jakości życia mieszkańców i usprawniają zarządzanie miastem – ocenia Michał Łakomski, pełnomocnik prezydenta miasta Poznania ds. smart city. Dodaje, że widać coraz większą potrzebę zintegrowania działań i przyspieszenia wdrażania nowych rozwiązań. – Dlatego Poznań pracuje obecnie nad programem działań smart city – informuje Łakomski.

W tyle nie zostaje Łódź. – Już w pierwszej połowie tej dekady położono nacisk na rozwój nowych technologii w mieście – podkreśla Grzegorz Gawlik z biura prasowego ratusza. W przyspieszeniu rozwoju smart city pomogłaby budowa nowoczesnych sieci teleinformatycznych. Trudno rozwijać nowatorskie usługi, gdy na przeszkodzie stoi zbyt niska przepustowość sieci.

– Niezależnie od przyszłości rządowych planów Łódź nie zejdzie więc z obranej kilka lat temu drogi, bo już widać pierwsze jej pozytywne efekty, w tym spadek bezrobocia, wzrost inwestycji i skokowy wzrost satysfakcji mieszkańców z życia w mieście. Z kilkunastu procent kilka lat temu ich odsetek zwiększył się trzykrotnie! Z pewnością lepsze, „sprytne miasto” miało w tym swój udział – podkreśla Gawlik.

Mieszkańcy jako klienci

Rewolucja cyfrowa stanowi dobrą bazę do rozwijania współpracy z innymi ośrodkami. W tym duchu działa m.in. Gdańsk.

– W takim mieście jak nasze prowadzenie działań smart trudno wyobrazić sobie bez współpracy metropolitalnej. Dzięki niej udało się w naszej metropolii uruchomić nowoczesny, największy w Europie system roweru publicznego Mevo – informuje Krzysztof Garski z kancelarii prezydenta Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Dodaje, że docelowo ponad cztery tysiące rowerów ze wspomaganiem elektrycznym będzie dostępnych dla mieszkańców kilkunastu gmin. Rowery można zlokalizować na mapie i wypożyczyć za pomocą smartfonu. Możliwe jest także wypożyczenie przy użyciu karty płatniczej.

W ramach metropolii odbywają się też wspólne zakupy energii elektrycznej, co przekłada się na oszczędności dla gmin. Wśród planów na najbliższe lata jest z kolei wprowadzenie wspólnego rozwiązania biletowego.

W obecnych czasach miasta stoją przed kilkoma kluczowymi wyzwaniami. Jednym z nich są zmiany demograficzne – starzenie się społeczeństwa i związany z tym spadek liczby osób w wieku produkcyjnym. Polityka senioralna, dzięki dostępnym funduszom, jest z powodzeniem realizowana przez wiele miast.

– Ale czy miasta z równie dużą uwagą podchodzą do programów skierowanych na pozyskiwanie nowych mieszkańców w wieku produkcyjnym oraz młodych ludzi stojących u progu dorosłości? Ile miast średniej wielkości prowadzi świadomie aktywną politykę demograficzną, skoncentrowaną na zatrzymaniu w mieście młodych ludzi i pozyskiwaniu nowych mieszkańców w wieku produkcyjnym? – pyta zastępca prezydenta miasta Bielska-Białej Przemysław Kamiński. Dodaje, że nie powinno się koncentrować na promocji turystycznej i gospodarczej, ale na budowaniu marki miasta jako dobrego miejsca do życia, nauki i pracy. – Musimy przestawić sposób myślenia na mieszkańców jako klientów, o których należy dbać i walczyć – podsumowuje.

O tym, jak trudno przekuć ideę smart city w czyn, świadczyć może niedawna informacja o zawieszeniu przez T-Mobile projektu smart city w Kazimierzu Dolnym z uwagi na obawy mieszkańców.

– Sytuacja, w której burmistrz wykazuje brak przekonania o powodzeniu projektu, powoduje, że inwestycja już na samym starcie nie ma szans powodzenia – twierdzi Katarzyna Sosnowska z biura prasowego T-Mobile.

Lepsza jakość życia i większa efektywność w gospodarowaniu zasobami to tylko niektóre z zalet wdrażania idei smart city, czyli inteligentnego miasta. Już dziś korzystamy z wielu tego typu rozwiązań, często nie zdając sobie nawet z tego sprawy. I to nie tylko w największych miastach – mniejsze wcale nie zostają w tyle, a na mapie innowacji błyszczy między innymi stolica Podkarpacia.

– Inne miasta na Rzeszowie się wzorują i idą jego śladami. Z naszych obserwacji wynika, że większa skłonność do wdrażania innowacji jest w miastach nie największych, ale średnich i mniejszych. Tam decyzje podejmowane są sprawniej, jest mniejsza „bezwładność” urzędów. W największych miastach natomiast często występuje chaos, kłopoty z koordynacją projektów i obawy przed podejmowaniem ważnych decyzji – komentuje Paweł Sokołowski, dyrektor w pionie cyfrowej infrastruktury miejskiej w Asseco Data Systems. Dodaje, że firma większość swoich projektów realizuje w miastach średnich, do 300 tys. mieszkańców, i mniejszych, poniżej 100 tys.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Oświetlenie ulic: samorządy mogą zaoszczędzić duże pieniądze
Smart City
Problem z zaparkowaniem auta w mieście? Pomogą algorytmy
Smart City
Coraz więcej kamer w miastach. Wielki Brat patrzy
Smart City
Czas, aby samorządy napędziły rewolucję nad naszymi głowami
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Smart City
Innowacyjne apki z Polski pomogą samorządom