Pasażerowie dopłaciliby do każdego przejazdu średnio ok. 12 proc. co odciążyłoby dopłacający do komunikacji miejski budżet.
Przykładowo podstawowy bilet, który teraz kosztuje 3,4 zł, od początku przyszłego roku podrożeje do 3,8 zł. Bilet 8-przejazdowy kosztujący dotąd 20 zł, zdrożeje na 26,6 zł, a bilet tygodniowy będzie kosztował 45 zł zamiast obecnych 43 zł. Najniższy wzrost przewiduje się w kategorii biletów długookresowych: w ten sposób władze miasta chcą zachęcić pasażerów do zakupu biletów trzymiesięcznych i semestralnych, by w ten sposób utrwalić u nich nawyk korzystania z komunikacji miejskiej.