Zniesienie obowiązującego od 2018 roku prawa to jeden z postulatów w sferze samorządowej, który budzi bardzo duże emocje polityczne. Przypomnijmy: rząd Prawa i Sprawiedliwości wydłużył kadencję samorządu do 5 lat, ale jednocześnie wprowadził zapis wprowadzający limit dwóch kadencji, który zaczął działać właśnie od 2018 roku. Była to jedna z najważniejszych zmian ustrojowych dla „małych Ojczyzn” od czasu reformy samorządowej rządu Jerzego Buzka.
W praktyce oznacza to, że w 2029 r. liczni lokalni włodarze, jak np. prezydent Krzysztof Żuk w Lublinie, Jacek Jaśkowiak w Poznaniu, Tadeusz Truskolaski w Białymstoku, Rafał Trzaskowski w Warszawie, Hanna Zdanowska w Łodzi oraz setki innych prezydentów, burmistrzów i wójtów, nie będą mogli kandydować ponownie. Po wyborach prezydenckich PSL wróciło do pomysłu, który krążył wśród samorządowców od wielu lat, czyli do cofnięcia wspomnianego zakazu. "Czas przywrócić pełną samorządność wspólnotom lokalnym!" – to hasło ludowców. Sprawdziliśmy, co dzieje się z tym pomysłem.
Samorządowcy: Rozważamy projekt obywatelski o dwóch kadencjach dla posłów
O pomysł pytamy na początek samorządowców. I o to, dlaczego pojawia się teraz. – Ten temat jest obecny w dyskusji od samego momentu wprowadzenia dwukadencyjności. Liderzy partii politycznych tworzących obecną koalicję podpisali się pod postulatem jej zniesienia przed wyborami w 2023 roku. To kwestia realizacji obietnic złożonych wówczas wyborcom. Gdy obecna koalicja była jeszcze w opozycji, wszyscy podkreślali, że dwukadencyjność jest niezgodna z Konstytucją – również w kontekście walki o praworządność. Dziś po prostu trzeba ten temat „dowieźć”, jak się popularnie mówi – mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa i wiceprezes Związku Miast Polskich.
– My, jako środowisko samorządowe, zwracamy uwagę na jedną rzecz: w ostatnich wyborach samorządowych wymieniono 41 proc. lokalnych włodarzy, podczas gdy w wyborach do Sejmu – tylko nieco ponad 20 proc. parlamentarzystów. W związku z tym mamy alternatywę: albo znosimy dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów, albo wprowadzamy ją także dla parlamentarzystów. Samorządowcy rozważają obywatelską inicjatywę ustawodawczą w sprawie ograniczenia liczby kadencji posłów i senatorów, jeśli nie dojdzie do zniesienia dwukadencyjności w samorządach – dodaje Kosiński.