O pomysłach na pogarszającą się - w ocenie samorządowców - sytuację finansową miast i gmin dyskutowano podczas zakończonego w środę w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Winą za braki w gminnych budżetach uczestnicy dyskusji obarczali przede wszystkim rosnące zadania samorządów bez odpowiedniego finansowania z budżetu państwa oraz zachwianie dochodowości, wywołane wprowadzonymi w 2008 r. zmianami w ustawie o finansach publicznych.
Wśród recept na kryzys finansowy samorządowcy najczęściej wskazywali ograniczanie bieżących wydatków. Marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz uważa, że w tym zakresie samorządy radzą sobie całkiem nieźle. "Nie mam tu na myśli tylko pomysłowości naszych służb, ale również postawę banków, których skuteczność w omijaniu zapisów ustawy o finansach publicznych jest duża" - powiedział marszałek.
Dodał, że w przypadku samorządu woj. śląskiego same cięcia wydatków nie rozwiążą problemu. Z powodu budowy Stadionu Śląskiego oraz przeznaczenia dużych środków na kolej regionalną zadłużenie województwa dochodzi już do maksymalnego możliwego pułapu. Marszałek ujawnił, że będzie zmuszony szukać oszczędności także w kosztach osobowych, czyli zatrudnieniu.
Najnowszym pomysłem miast na szukanie oszczędności jest organizacja grupowych zakupów. Przewodniczący Górnośląskiego Związku Metropolitalnego Dawid Kostempski przedstawił jeden z nich - grupowy zakup energii przez 61 podmiotów, w tym 20 samorządów. Metropolia "Silesia" jest na etapie przygotowywania przetargu w tym zakresie.