Plan ogólny zamiast studium. W którą stronę będzie rozwijać się Warszawa?

W stolicy trwają publiczne konsultacje projektu nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Uwagi można zgłaszać do 29 września.

Publikacja: 04.09.2023 15:08

Prace nad nowym studium dla Warszawy rozpoczęły się jeszcze w 2018 r.

Prace nad nowym studium dla Warszawy rozpoczęły się jeszcze w 2018 r.

Foto: Bloomberg

Składając je warto wiedzieć, że dalsze prace nad studium zostały zawieszone. Mają być one jednak wykorzystane w pracach nad innym dokumentem planistycznym – planem ogólnym. Zmiany to efekt nowelizacji ustawy o planowaniu i gospodarowaniu przestrzennym.

Studium to dokument który stanowi punkt odniesienia dla miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Plany powinny być zgodne z jego założeniami. Prace nad nowym studium dla Warszawy rozpoczęły się w 2018 r.

Wiosną 2022 r. do konsultacji publicznych trafił jednak projekt zmian w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Po roku prac Sejm przyjął ustawę, a pod koniec lipca br. została ona podpisana przez prezydenta. Zdaniem wielu ekspertów można tu mówić o rewolucji w planowaniu przestrzennym. Jedną z kluczowych zmian jest zastąpienie dotychczasowych studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego nowym rodzajem dokumentu – planem ogólnym.

Zmiana ta, wprowadzona bardzo szybko (co rząd uzasadniał zapisem w Krajowym Planie Odbudowy), równie szybko (jak na tego typu posunięcie) ma być wdrożona. Z początkiem 2026 r. studia stracą ważność. Równolegle z tą datą wszystkie 2477 gmin w Polsce powinno mieć gotowe plany ogólne. Zdecydowana większość ekspertów i samorządowców komentujących i oceniających te zmiany nie ma wątpliwości, że przygotowanie tylu planów w tak krótkim czasie jest nierealne. Twardy orzech do zgryzienia mają też te jednostki, w których trwają prace nad przygotowaniem nowych studiów. Warszawa jest, a w zasadzie była, jednym z nich.

Prace nad studium dla Warszawy bez szczęśliwego zakończenia

Projekt studium został przekazany do publicznych konsultacji na początku czerwca. W sierpniu władze stolicy poinformowały jednak, że prace nad nim nie będą finalizowane. „Czasu jest zbyt mało, by jednocześnie prowadzić prace nad nowym studium oraz nad planem ogólnym. Dlatego władze Warszawy zdecydowały o skierowaniu całej energii na przygotowanie planu ogólnego. Nie oznacza to jednak, że zaczynamy prace od zera. Możemy wykorzystać większość materiałów, które przygotowaliśmy na potrzeby studium. Jednocześnie podjęliśmy decyzję, żeby nie przerywać trwających już konsultacji społecznych nad projektem studium” - czytamy na stronie magistratu.

Czytaj więcej

Samorządy u progu planistycznej rewolucji

 – Duża część prac wykonanych na potrzeby studium oraz zebrane głosy mieszkańców wykorzystamy jako punkt wejściowy do prac nad planem ogólnym. On również będzie konsultowany z mieszkankami i mieszkańcami Warszawy – uzupełnia Monika Beuth, rzeczniczka prasowa stołecznego ratusza.

Czy Warszawa zdąży z nowym dokumentem planistycznym w przewidzianym ustawą terminie? Na to pytanie nikt pewnie nie udzieliłby dziś jednoznacznej odpowiedzi. Czynnikiem, jaki należy wziąć pod uwagą są na pewno wybory, zarówno parlamentarne, jak i samorządowe, zaplanowane na wiosnę 2024 r. Inną zmienną jest też z pewnością liczba uwag i punktów spornych, jakie pojawiają się przy uchwalaniu tego typu dokumentów. Przedsmak tego, co może czekać Warszawę można było poczuć obserwując publiczne dyskusje nad projektem studium.

Nowe kierunki rozwoju urbanistycznego stolicy

Jakie zmiany pojawiły się w projekcie w porównaniu do dokumentu obowiązującego obecnie, pochodzącego z 2006 r.?

- Postawiliśmy na rozwój miasta jakościowy, a nie ilościowy. W tym celu wyznaczyliśmy obszar urbanizacji – w jego granicach chcemy koncentrować dalszy rozwój. Obejmuje on tereny już zurbanizowane oraz takie, które posiadają najkorzystniejsze predyspozycje do dalszego rozwoju. Obszar urbanizacji wyznaczyliśmy na podstawie bilansu potrzeb i możliwości rozwojowych miasta. Uwzględniliśmy w nim m.in. aktualną ilość terenów przeznaczonych pod zabudowę, prognozy demograficzne, aspekty środowiskowe i przestrzenne, a także możliwości finansowe miasta. Takie wymogi wynikają z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Położyliśmy nacisk na kształtowanie miasta policentrycznego – wygodnego do życia, w którym nie trzeba się przemieszczać na duże odległości – odpowiada Monika Beuth.

Ogólnym założeniom towarzyszą też oczywiście propozycje konkretnych rozwiązań. To właśnie one budzą najwięcej emocji. W grę wchodzą tu bowiem takie kwestie jak przeznaczenie (lub nie) danych terenów pod zabudowę, trasy nowych linii metra, dróg, mostów, przeznaczenie (lub nie) danych miejsc na tereny zielone.

Emocje wokół warszawskich ROD-ów

W Warszawie duże zainteresowanie mieszkańców wzbudził m.in. projekt likwidacji niektórych ogrodów działkowych. Podczas publicznej dyskusji zorganizowanej przez ratusz pod koniec czerwca br. (która trwała ponad siedem godzin, poprzedzały ją podobne spotkania organizowane wcześniej w poszczególnych dzielnicach), reprezentanci ROD Czerniaków, ROD Jedność, ROD Uprawa Budowlani, ROD Drogowiec Kalina (Mokotów) podkreślali, że ten pomysł stoi w jawnej sprzeczności z deklaracjami, że Warszawa ma być zielonym miastem. Dlaczego miejscy planiści zdecydowali się na taki krok? Stolica planuje w tym miejscu przedłużenie linii metra M3 z Gocławia na Mokotów i budowę stacji. Miejsce ogródków ma więc zająć zabudowa mieszkaniowo-usługowej i w niewielkiej części zieleni publicznej.

Czytaj więcej

Podatki i opłaty lokalne do zmiany. Przedstawiamy postulaty samorządów

Jeden z portali branżowych dla architektów i planistów analizując studium zwrócił też uwagę, że podtrzymano też projekt likwidacji ogródków działkowych zlokalizowanych w okolicach Dworca Gdańskiego. Podkreślono jednak, że w porównaniu do aktualnie obowiązującego studium, nowy projekt zakłada utrzymanie dużej części ogródków działkowych. Zrezygnowano z likwidacji ROD-ów przy ulicach Sobieskiego na Mokotowie i Międzynarodowej na Pradze Południe, ROD Pratulińska na Targówku czy ogródków zlokalizowanych w okolicach Lotniska Bemowo.

Kontrowersje wokół ogródków to oczywiście wierzchołek góry lodowej. Władze stolicy (ale też każdego samorządu przygotowującego plan ogólny) będą musiały podjąć wiele ważnych decyzji. Szanse na to, że nie będą one budzić sprzeciwów i kontrowersji są praktycznie zerowe. Planiści zwracają też uwagę, że w porównaniu do studiów plany ogólne mają być dokumentami bardziej szczegółowymi, ustrukturyzowanymi, w których wiele rozwiązań będzie musiało być zgodnych z przepisami obowiązującymi na terenie całego kraju.

Składając je warto wiedzieć, że dalsze prace nad studium zostały zawieszone. Mają być one jednak wykorzystane w pracach nad innym dokumentem planistycznym – planem ogólnym. Zmiany to efekt nowelizacji ustawy o planowaniu i gospodarowaniu przestrzennym.

Studium to dokument który stanowi punkt odniesienia dla miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Plany powinny być zgodne z jego założeniami. Prace nad nowym studium dla Warszawy rozpoczęły się w 2018 r.

Pozostało 94% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Prawo w regionach
Powódź odsłoniła zagmatwanie prawa w Polsce
Prawo w regionach
Powódź w Polsce. Trzeba zmienić prawo, by skrócić odbudowę po wielkiej wodzie?
Prawo w regionach
Wiatraki na lądzie z nowymi problemami
Prawo w regionach
Jak sprawić, by imigranci stali się sąsiadami Polaków
Prawo w regionach
Południe Polski może najszybciej dodawać nowe OZE