Panie marszałku, na początek pytanie retoryczne – gdzie odbył się ostatni konwent marszałków?
W Sulejowie.
A jeden z rosyjskich dronów spadł na pole w miejscowości Mniszków, niedaleko Sulejowa. Byliście tam państwo w innym terminie, ale pytanie, czy powinniśmy się bać jest chyba na miejscu?
Myślę, że powinniśmy mieć świadomość, że niebezpieczeństwa właśnie z tego tytułu czyhają. Tym razem obyło się bez ofiar, ale my, jako marszałkowie, musimy jeszcze bardziej skupiać się na kwestiach bezpieczeństwa ludności, bezpieczeństwa naszych pracowników i naszej infrastruktury. Taka jest rzeczywistość. Jeszcze przed rozpoczęciem agresji Rosji na Ukrainę przekonałem się, że infrastruktura samorządowa jest nieodzowna i może być wykorzystywana. Mówię o naszym lotnisku, szpitalach, centrum wystawienniczo-kongresowym czy też pomieszczeniach inkubatora. Sam się tego po prostu nie spodziewałem, ale dzisiaj już taką świadomość mam.
Podczas konwentu w Sulejowie rozmawialiście m.in. o roli samorządu województw w przygotowaniu kraju na zagrożenia militarne i paramilitarne. Jakie są konkluzje?
Wiceminister Cezary Tomczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, wskazywał nam kwestie, obowiązki, które my, jako samorządy wojewódzkie, możemy mieć powierzone w ramach przygotowania kraju na zagrożenia militarne i pozamilitarne, jeżeli chodzi o różnego rodzaju incydenty i prowokacje. Mamy przecież odpowiednią infrastrukturę, co jest naprawdę istotne. Wiceminister omówił również, jakie środki mogą być wykorzystane w tym zakresie.
Wiceminister zaoferował coś konkretnego samorządom wojewódzkim?
Odbyła się dyskusja na ten temat. Pani wojewoda łódzka przedstawiła, jak w jej województwie rozdysponowane są środki związane z zabezpieczeniem, trafiające do samorządów, prezentując kilka praktycznych aspektów tej kwestii.
Czytaj więcej
Musimy wiedzieć, jak chronić ludność, gdzie organizować miejsca schronienia, co zabezpieczyć na p...