Chodzi pan na mecze piłkarskie GKS Katowice?
Zdarza się. Jestem fanem piłki nożnej, jak również sportów motoryzacyjnych, siatkówki i koszykówki, więc trudno byłoby być na wszystkich meczach. Natomiast na bieżąco śledzę wyniki katowickich sportowców zarówno wszystkich sekcji GieKSy, jak również innych naszych lokalnych klubów.
Pana zdaniem, kiedy ta drużyna może wrócić do najwyżej klasy rozgrywek?
Wszyscy chcielibyśmy, by sukcesy były już, natychmiast. Ja też. Natomiast musimy być realistami. Postawiliśmy na sportową markę Katowic, jaką jest wielosekcyjna GieKSa. To wszystkie dyscypliny: hokeiści, dwukrotni mistrzowie Polski, piłkarki, które właśnie walczą o tytuł mistrza Polski, siatkarze reprezentujący nas w najwyższej lidze, szachiści z międzynarodowymi nagrodami czy też piłkarze. Do wszystkich tych sukcesów dochodzimy powoli, stawiając na szkolenie. Wierzę, że będą to wkrótce również sukcesy piłkarzy.
Do tego czasu będzie gotowy nowy stadion miejski?