Nowa perspektywa finansowa UE na lata 2021–2027 została oficjalnie zainaugurowana 8 lutego. Podczas uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie unijni oficjele przyznali certyfikaty wszystkim polskim programom operacyjnym, co oznacza oficjalne zielone światło do ich uruchomienia.
To znakomita informacja dla wszystkich, bo w końcu, ze sporym przecież opóźnieniem, 76 mld zł funduszy UE dla Polski przestanie być papierowych zapisem, a stanie się realnym źródłem wsparcia.
32 mld euro dla regionów
„Życie Regionów” sprawdziło, jak idą przygotowania do startu nowego unijnego rozdania w województwach. W ramach regionalnej części marszałkowie mają do dyspozycji aż 44 proc. całego budżetu dla Polski, co jest najwyższym poziomem do czasu wejścia Polski do UE.
Największym beneficjentem ma być województwo śląskie, bo program Fundusze Europejskie dla Śląska to aż 5,14 mld euro, przy czym w tej kwocie dużą część stanowi Fundusz Sprawiedliwej Transformacji.
Na tle Śląska pula pieniędzy dla pozostałych regionów może nie robi już tak dużego wrażenia, ale to wciąż dużo – Łódzkie i Małopolska mają do wykorzystania po ok. 2,7 mld euro, a Lubelskie, Podkarpackie, Dolny Śląsk, Wielkopolska i Mazowsze – w przedziale od 2,1 mld euro (dla Mazowsza) do 2,4 mld euro (dla woj. lubelskiego). Dla Kujaw i Pomorza, Warmii i Mazur, Pomorza oraz Pomorza Zachodniego przewidziano po ok. 1,7–1,8 mld euro, dla Świętokrzyskiego i Podlaskiego – 1,3–1,5 mld zł. Dla Opolskiego i Lubuskiego trafić ma najmniej – po ok. 0,9 mld euro.