- To już kolejna wiosna, kiedy zmieniamy rytm koszenia, jego częstotliwość. Chcemy m.in. aby w mieście powstawało jak najwięcej łąk kwietnych oraz żeby trawa i kwiaty miały możliwość wysiania nasion – mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju Urzędu Miasta Wrocławia. Podkreśla, że wyższa trawa to wiele korzyści dla środowiska oraz lepsza adaptacja miejskiej przestrzeni do zmian klimatu
Trawnik niczym zbiornik retencyjny
Rośliny trawiaste swoją energię wykorzystują po koszeniu do odbudowy części nadziemnej, przez co ich systemy korzeniowe są płytkie, a z kolei rośliny dwuliścienne nie są w stanie rozwinąć kwiatów lub wydać nasion. Taki trawnik szybciej żółknie, a wiatr wywiewa z niego cząstki suchej gleby i kurzu, przez co staje się źródłem zanieczyszczeń pyłowych.
Sam zabieg koszenia również wiąże się z niekorzystnymi zjawiskami: emisją spalin oraz hałasem, który wpływa negatywnie na samopoczucie, a nawet zdrowie ludzi.
Czytaj więcej
Łąkomaty w Warszawie. Każdy może wziąć nasiona i wysiać własną łąkę kwietną – na balkonie czy działce. Podobne akcje organizują też inne samorządy, ale też zapraszają mieszkańców do wspólnego sadzenia drzew czy innych roślin.
- Ekoszenie jest kolejnym ważnym elementem naszych starań o środowisko. Z podobnych powodów zmieniliśmy zasady sprzątania liści, ale także dostosowujemy politykę gospodarowania wodami opadowymi czy szerzej zazieleniania nawet małych przestrzeni w mieście – mówi dyr. Szymczak-Pomianowska.