Kosiarki dłużej zostaną w garażach. Miasta będą rzadziej kosić trawniki

Trawa zatrzymuje wilgoć i daje chłód, wytwarza tlen, pochłania pyły i inne zanieczyszczenia – podają wrocławscy urzędnicy. Dlatego stolica Dolnego Śląska ogranicza koszenie. Podobnie jest też w innych miastach.

Publikacja: 16.05.2023 19:44

We Wrocławiu chcą, by miejskie trawniki wykazywały się jak największymi zdolnościami retencyjnymi

We Wrocławiu chcą, by miejskie trawniki wykazywały się jak największymi zdolnościami retencyjnymi

Foto: Kisiecki

- To już kolejna wiosna, kiedy zmieniamy rytm koszenia, jego częstotliwość. Chcemy m.in. aby w mieście powstawało jak najwięcej łąk kwietnych oraz żeby trawa i kwiaty miały możliwość wysiania nasion – mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju Urzędu Miasta Wrocławia. Podkreśla, że wyższa trawa to wiele korzyści dla środowiska oraz lepsza adaptacja miejskiej przestrzeni do zmian klimatu

Trawnik niczym zbiornik retencyjny

Rośliny trawiaste swoją energię wykorzystują po koszeniu do odbudowy części nadziemnej, przez co ich systemy korzeniowe są płytkie, a z kolei rośliny dwuliścienne nie są w stanie rozwinąć kwiatów lub wydać nasion. Taki trawnik szybciej żółknie, a wiatr wywiewa z niego cząstki suchej gleby i kurzu, przez co staje się źródłem zanieczyszczeń pyłowych. 

Sam zabieg koszenia również wiąże się z niekorzystnymi zjawiskami: emisją spalin oraz hałasem, który wpływa negatywnie na samopoczucie, a nawet zdrowie ludzi.

Czytaj więcej

Pomóż pszczołom. Wysiej polne kwiaty ze wsparciem samorządu

- Ekoszenie jest kolejnym ważnym elementem naszych starań o środowisko. Z podobnych powodów zmieniliśmy zasady sprzątania liści, ale także dostosowujemy politykę gospodarowania wodami opadowymi czy szerzej zazieleniania nawet małych przestrzeni w mieście – mówi dyr. Szymczak-Pomianowska.

Dodaje, że we Wrocławiu chcą, by miejskie trawniki wykazywały się jak największymi zdolnościami retencyjnymi, czyli długiego utrzymywania wody w glebie. Dlatego regularnie trawa koszona jest w obrębie skrzyżowań, pasów zieleni przy ulicach, chodnikach i ciągach pieszo rowerowych.

- Wąskie pasy zieleni wzdłuż jezdni koszone są w całości, szersze odcinki podkaszane zostaną po obwodzie, by pozostał bujny środek. Całkowicie koszone mogą być też trawniki w obrębie dużych skrzyżowań oraz pasy wzdłuż chodników, dróg rowerowych czy ciągów pieszo-rowerowych – podaje wrocławski ratusz.

Poza tym trawa w parkach i na zieleńcach koszona jest rzadziej, później też przeprowadzane są pierwsze koszenia po zimie. To wszystko ze względu na ochronę środowiska.

W parkach w całości koszone są polany rekreacyjne, by wrocławianie mogli z nich korzystać. Na pozostałych obszarach trawę przycina się częściowo, głównie wzdłuż ścieżek i chodników.

W Krakowie tną wyżej

Rzadziej koszą też w innych miastach. Krakowski Zarząd Zieleni Miejskiej ogranicza intensywność koszenia trawników na zarządzanych przez siebie terenach. Powód? Zmieniające się warunki klimatyczne.

– Terminy koszeń są ściśle uzależnione od warunków pogodowych, trawa jest koszona wyżej – tak, aby nie doprowadzać do przesuszania się trawników. Wysoka trawa przyczynia się m.in. do wychładzania miejskiej wyspy ciepła, magazynowania wody i zwiększenia bioróżnorodności – podaje ZZM. 

Zasady koszenia zostały określone w ramach czterech standardów. I tak często, w zależności od potrzeb, koszenie odbywa się w miejscach niezbędnych dla zachowania bezpieczeństwa i funkcji terenu z uwzględnieniem intensywności użytkowania przez mieszkańców.

Czytaj więcej

Żywe kosiarki w gdańskim parku

Są to: tereny, na których muszą zostać zachowane względy bezpieczeństwa – pobocza dróg, chodników, ścieżek rowerowych – zachowana musi być widoczność, a trawa nie może wykładać się na jezdnie, chodniki i ścieżki, torowiska, ronda

Poza tym miejsca pełniące funkcje rekreacyjne – tak, aby dostęp do nich był swobodny i nieutrudniony – place, zabaw, boiska, siłownie, polany rekreacyjne w parkach.

 Cztery razy w sezonie koszone będą miejsca zadrzewione oraz pas do 2 metrów wokół pasy rozdziału między jezdniami, skarpy, szerokie polany wzdłuż chodników poza pasem bezpieczeństwa czy mniej uczęszczane parki

A dwa razy w sezonie kosiarki wyjadą na duże tereny niewymagające częstego koszenia oraz łąki kwietne. Z kolei treny utrzymane w stanie naturalnym bez koszenia, są to głównie ekostrefy.

Mniej koszenia, mniej hałasu

Także Katowice od kilku lat zmniejszają częstotliwość koszenia. Jeszcze dwa lata temu przy pasach drogowych prowadzonych było pięć koszeń, natomiast w tym roku będą trzy.

Jak podnoszą urzędnicy rzadsze koszenie ma pozytywny wpływ na środowisko, bo każda łąka to złożony ekosystem, świat nie tylko roślin, ale także wielu gatunków owadów, małych zwierząt, które są niezbędne w środowisku, choć często ich nie doceniamy. A zbyt częste koszenie wpływa na ilość pożywienia, jakie mają do dyspozycji.

- Rzadsze koszenie trawy to także jeden z elementów walki ze skutkami zmian klimatu i ciągłym podnoszeniem się średniej temperatury planety – podają urzędnicy z Katowic.

Podkreślają, że trawy przyczyniają się do wychwytywania tlenku węgla i pyłów z powietrza – im są wyższe, tym działanie oczyszczające jest większe, a częstsze koszenie to z kolei większa emisja spalin i hałasu, a to problemy, z którymi w centrach miast, walczymy od dawna.

- To już kolejna wiosna, kiedy zmieniamy rytm koszenia, jego częstotliwość. Chcemy m.in. aby w mieście powstawało jak najwięcej łąk kwietnych oraz żeby trawa i kwiaty miały możliwość wysiania nasion – mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju Urzędu Miasta Wrocławia. Podkreśla, że wyższa trawa to wiele korzyści dla środowiska oraz lepsza adaptacja miejskiej przestrzeni do zmian klimatu

Trawnik niczym zbiornik retencyjny

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekologia
Władze Śląska nagradzają gminy za walkę o czyste powietrze
Ekologia
Spalarnie chcą uznać spalanie śmieci za recykling
Ekologia
Miasta przyspieszyły zakupy „zielonych” autobusów
Ekologia
Samorządowe wsparcie na zieloną energię. Ostatnia chwila na złożenie wniosku
Ekologia
Ustawa wiatrakowa: Samorządowcy chcą powrotu do projektu z 2023 r.