Sam bywałem tam pacjentem, wrażenia mam nie najlepsze, na przykład laryngologia (i nie tylko ona) funkcjonuje w pomieszczeniach i warunkach przypominających wczesny PRL. Zanim za dwa lata ukończona zostanie nowa siedziba w Prokocimiu najmniej potrzebne są kontrole paraliżujące i tak trudną pracę. Zresztą wkrótce sparaliżuje szpital – tak jak całą służbę zdrowia – brak pielęgniarek, bo dziewczyny kończące odpowiednie studia nie podejmują pracy, korzystają z 500plus, albo wyjeżdżają gdzie się da w poszukiwaniu lepszego zarobku. Zaawansowane zaś w latach weteranki, szykują się do zasłużonej emerytury już tej jesieni, bo łaskawy rząd przeforsował obniżenie wieku.